- Przecież możesz to spokojnie jeszcze poprzeciągać, to dopiero pięć lat. Aleksander chciał zaręczyn, więc ma... - odpowiedziała, nieuważnie opuszczając wzrok na fragment łóżka, na którym właśnie siedziała. Poruszyła się w miejscu i uniosła na sekundę, wyciągając spod siebie zaginiony telefon. Odłożyła urządzenie na szafkę nocną i spokojnie ułożyła się obok Lettie, opierając się na łokciu. Bardzo jej współczuła, zwłaszcza że stany takie, jak ten zaczynały Scarlett ogarniać coraz częściej. Cade pewnie poradziłby jej zerwanie zaręczyn, ale Ellie nie była przecież taką buntowniczką.
- Przecież się lubicie...? - zaczęła żałośnie z pełną świadomością, że jej marna próba pocieszenia zakończy się porażką.