REAKCJA PO STANIĘCIU PRZED WIREM Musiał przyznać, że było w tym coś niezwykłego. Cała moc wiru, sprawiła, że ciarki przeszły mu po plecach. Ten dreszcz podekscytowania towarzyszy mu zawsze, gdy wyrusza w podróż przez odmęty czasu. Chociaż Phil zwykle się do tego nie przyznaje, podróżowanie sprawia, że znów czuje się jak mały chłopiec, chłonący oczami Wir Czasu. To właśnie to pierwsze spojrzenie pozostaje w nim na zawsze, sprawiając, że jest doskonale świadomy ważności każdego elementu w całości linii czasu.
STOSUNEK DO RASY LUDZKIEJ A co to za typ szkodnika?
UCZEŃ/ABSOLWENT SZKOŁY Master Area
NAZWA STATKU Tenebris 3
Wygląd: Jak Philip prezentuje się z daleka? Większość mieszkańców kosmosu powiedziałaby, że dość władczo i prawdopodobnie przerażająco. Chociaż to może być spowodowane faktem, że za jego plecami zwykle zobaczyć można było Gallifreyański Pułk Zmechanizowany. Cały wygląd tego Władcy jest zatem silnie związany z pełnioną przez niego funkcją wojskową. Teraz rzadziej widzi się go w mundurze, jako, że oficjalnie Gallifrey jest w stanie pokoju. Niemniej, kiedy przychodzi odpowiedni czas, Phil doskonale prezentuje się w oficjalnym stroju. Niezbyt często można go zobaczyć na mieście, wśród "zwykłych" Władców Czasu. Jeśli już jednak wychodzi "w plebs" to wydaje się nikogo nie zauważać. Większość osobników i tak schodzi mu z drogi. Stalowo zimne, niebieskie oczy omiatają świat pogardliwym spojrzeniem i naprawdę niewiele rzeczy jest w stanie wskrzesić w nich iskierkę zachwytu. Majestatyczności postaci Philipa przydaje jeszcze jego wzrost. Generał Castelliere mierzy nieco ponad metr osiemdziesiąt, więc z łatwością spogląda na innych z góry. Zawsze wyprostowany i pewny siebie, idąc stawia zdecydowane kroki, jakby nieustannie dowodził. Z racji na swoją pozycję społeczną, Philip musi dbać o nienaganny wygląd. Dlatego też niezależnie od pory dnia i roku, jego włosy będą zawsze starannie ułożone, koszula wyprasowana a paznokcie równo przycięte. Jeśli kiedykolwiek uda Ci się zobaczyć go w innym stanie to wiedz, że należysz do wąskiego grona wybrańców.
Charakter: Ten gbur ma niby jakiś charakter poza byciem wrednym? Otóż tak. Wbrew pierwszemu wrażeniu mruka i ponuraka, Philip potrafi docenić w innych wartościowe cechy. Na głos tego jednak nigdy nie powie, ma przecież reputację do zachowania. Jeśli chce osiągnąć cel, będzie uparcie brnął do końca. Jeśli chce kogoś czegoś nauczyć, będzie naciskał aż do bólu. I chociaż nie brzmi to przyjaźnie, jest zdecydowanie skuteczne. Philip to urodzony hejter. Nie ma takiej rzeczy we Wszechświecie, której by nie potrafił skrytykować. Dawno temu robił to, myśląc, że w taki sposób ukrywa swoje słabości, obecnie jest to w nim zbyt mocno zakorzenione, by miał to zmienić. Mieszanka sarkazmu i cynizmu wcale mu z resztą nie przeszkadza. Jest pewny swojej pozycji na tyle, by nie zważać na to, kto może poczuć się urażony, no, chyba, że jest to naprawdę ktoś ważny. Ogólnie Philip nie przywiązuje większej wagi do innych, chyba, że są to jego podwładni. Nie byłby takim dobrym dowódcą, gdyby osobiście nie sprawdzał wszelkich odchyleń od normy. I chociaż może to brzmieć dość pedantycznie, to tak naprawdę jest to tylko chwyt reklamowy. Nawet same odchylenia wyszukuje dla niego sztab ludzi. On tylko łaskawie przejdzie się na miejsce i zapyta o co do Jowisza chodzi. Chociaż nikt go o to nie posądzi, nie byłby w stanie zostawić kogoś w potrzebie. Sam podejrzewa, że to jedynie jakiś chory odruch z pola bitwy, którego szczerze nie znosi i stara się zwalczyć z lepszym lub gorszym skutkiem, więc jeśli prosisz go o pomoc to uważaj, bo efekt wewnętrznej bitwy generała może zupełnie niespodziewanie wpłynąć na twoją niekorzyść.
Ciekawostki: † Well, to trzeci najważniejszy generał na Gallifrey. † Nie lubi muzyki. Nie wiadomo dlaczego, ale słuchanie czegokolwiek, co ma w sobie elementy sztuki wcale nie sprawia mu przyjemności. † Część podwładnych za plecami nazywa go Dalekiem. † Pije sporo alkoholu, przez co staje się zwykle jeszcze wredniejszy.
Philip Castelliere
Liczba postów : 10 Join date : 03/10/2014 Age : 1138 Skąd : Gallifrey