Wymyślajcie coś! <3

& I know that they love me &

† przyjaźń i szczerość, której potrzeba - Elliana Noelle Orionis

† ha ha ha, no - Aria Villarin

† you are my friend's brother - Cadan Orionis

† do I know you? - Anastasia D'angelo

& Avada Kedavra, Bitches &

† nienawiść, jak dla mnie "pozamiataj, sprzątnij" - Zoe Cameron

Proponuję coś takiego:
Ana w zasadzie nie do końca wie, co ma myśleć o Scarlett. Z jednej strony ta wydaje się miła, z drugiej instykt każe jej nie ufać. Ana wewnętrznie czuje, że nie byłaby jej przychylna. Duma i pewność siebie przytłaczają, onieśmielają. Dlatego Anastasia stara się jej unikać.
Oczywiście to może się z czasem zmienić.

Mi pasuje, tylko teraz zastanawiam się jak nazwać tę relację :>

BFF!

Vorewer! <3
to idę wpisać!

Ja myślę, że nasza relacja w jakiś sposób ukształtuje się podczas tego nieszczęsnego przesłuchania
Dostanę może jakieś wytyczne?

Nie, chyba nie dostaniesz. Ale z tego co widziałam to Aria napisała, że Lettie się złośliwie uśmiechnęła, co trochę mój plan rozbiło, bo raczej miała nic nie okazywać.

ale przecież mogło jej się przewidzieć, subiektywna ocena sytuacji.

no wiem, dlatego u siebie w poście nic nie napisałam :>
Ej, a jakie my mamy relacje, ale tak bardziej dokładnie?

Ja myślę, że Aria ciebie nie lubi. Jesteś jej dokładnym przeciwieństwem, no i ona nie przepada za księżniczkami. Ale oczywiście nigdy w życiu by ci wrogości nie okazała, to tak wewnątrz. Ty z kolei jej pewnie też nie lubisz, za ten nieznikający uśmiech i bieganie i pomaganie wszystkim wokoło - ja bym powiedziała, że Scarlett uważa, że Aria jest śmieszna. Ale też raczej tego nie okazuje, więc jeśli miałabym nazwać relację, to powiedziałabym, że to taka cicha, niewypowiedziana na głos niechęć, z tendencją do mamy się wzajemnie w dupie.

Okey, to tak w sumie jak wcześniej ustalałyśmy, wiec nie mamy co innego wymyślać.
I choć nie lubią, się to i tak czasami mogą zamienić kilka słów. Przecież nie są wrogami.

No tak, tak, w końcu właśnie uratowałaś Jasona, więc jakaś wdzięczność się pojawi.

Victor oczywiście zna Scarlett - jak mógłby nie znać córki Generała? Dobrze wie, że ojciec ma do niej słabość, więc nie zadziera z nią, bo mogłyby z tego wyniknąć dla niego przykre konsekwencje. Zazdrości jej tego, że nic nie robiąc, ma niemałe wpływy na planecie. Nie przepada za nią, unika zbytniego kontaktu (A nuż jej coś do głowy strzeli? Lepiej ratować swój tyłek.), a jednak nieraz musiał z nią współpracować - raczej nie z jego inicjatywy. Tak naprawdę nie wie, jaka jest naprawdę (co może otworzyć nowe możliwości na przyszłość).

Pasuje? Coś dodasz?

Czyli znają się ze szkoły. A masz może coś co dokładniej określi ich relacje?

Nie no, znają się też spoza szkoły, znaczy z pracy Victora. (Chyba, że Scarlett w ogóle nie przebywa w towarzystwie ojca). Masz na myśli coś, co określi ich relacje w kilku słowach?

Nie no, nie chce, ale przebywa.
Mogą się lubić i znać ze szkoły. Nie żadne przyjaźnie, bo to takie nudne, ale coś bardziej skomplikowanego... teraz ty?

Znają się, ale tylko powierzchownie. Może i Scarlett lubi (w miarę) Victora, ale ten zazdrości jej pozycji. Czasem miałby ochotę jej wygarnąć, ale mimo to stara się z nią nie zadzierać. Obserwuje jej każdy ruch (dlaczego, niech to zostanie tajemnicą ). Pasi?

No już niech tak zostanie