Nie to nie, ależ proszę bardzo! Tylko spróbuj mi tutaj zemdleć.Po takiej ripoście Victor od razu się nasrożył. Dlatego nie skomentował większości wypowiedzi Aurory ani jej wyglądu. Właściwie, to nie miał ochoty mówić cokolwiek, obrócił się więc na pięcie i poszedł do swojej
sypialni. Ostatnio dużo pracował przy TARDIS, a tam mu było najwygodniej i najpraktyczniej. Sądził, że Aura ma dość oleju w głowie, żeby pójść za nim.
Jeżeli tak chcesz ze mną grać, doskonale.