fghj
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.
fghj

dfghjk
 
IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  Zaloguj  

Potańczmy!

Idź do strony : 1, 2, 3  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down

Potańczmy! - Page 2 Empty Re: Potańczmy!

Pisanie by Nathanael Vandenbroek Sob Gru 22, 2012 10:08 pm

Nate obdarzył ją spojrzeniem z rodzaju tych, którymi obrzuca się osoby niespełna rozumu. Jednak kojarzyła fakty odrobinę wolniej, niż się tego spodziewał. Ale nie mógł jej przecież winić, w końcu należała do gatunku dużo mniej rozwiniętego intelektualnie, niż Gallifrejańczycy.
- Właśnie po to, żebyś mogła się ze mną skontaktować, geniuszu - powiedział poirytowany i z niecierpliwością wyszarpnął z jej dłoni komórkę. Manipulując przy urządzeniu umieścił w nim niewielką sondę soniczną. - Od tej pory będziesz mogła z niego normalnie korzystać - dodał na wypadek, gdyby potrzebowała jeszcze wyjaśnienia - Wpisuję ci mój numer telefonu. W razie jakichkolwiek kłopotów, dzwoń - dorzucił łaskawie.
-Ta obca planeta jest tysiąc razy bezpieczniejszym miejscem do życia, niż Ziemia, tak nawiasem mówiąc. Nic ci nie będzie. Poza tym, jest piękna! Rozejrzyj się, pozwiedzaj, ciesz się wycieczką. Ja i tak nie miałbym wystarczająco dużo cierpliwości, żeby ci wszystko pokazywać. Powinnaś być mi wdzięczna, że daję ci wolną rękę. Jeśli się zgubisz, po prostu naciśnij zieloną słuchawkę, Bad Wolf bez problemu cię namierzy - wyjaśnił Nate nieco spokojniejszym tonem, po czym dorzucił jeszcze krótkie ostrzeżenie - Tylko mi się tu nie dąsaj.
Nathanael Vandenbroek
Nathanael Vandenbroek

Liczba postów : 111
Join date : 29/11/2012
Age : 823
Skąd : Gallifrey

Powrót do góry Go down

Potańczmy! - Page 2 Empty Re: Potańczmy!

Pisanie by Anastasia D'angelo Sob Gru 22, 2012 11:15 pm

Nate spojrzał na Anastasię jak na idiotkę albo na małe dziecko, za którymi nie przepadała, dodając do tego jeszcze pobłażanie. Wkurzyła się, ale nie miała czasu na reakcję. Mężczyźnie najwyraźniej znudziło się czekanie. Wyrwał jej z ręki telefon, który przed chwilą wyjęła, by sprawdzić wiadomości, i zaczął przy nim majstrować.
- Właśnie po to, żebyś mogła się ze mną skontaktować, geniuszu. Od tej pory będziesz mogła z niego normalnie korzystać. Wpisuję ci mój numer telefonu. W razie jakichkolwiek kłopotów, dzwoń.
Lekko oburzona jego bezpardonowym zachowaniem i ironią zawartą w słowie „geniusz”, mruknęła tylko, że rozumie. Akurat uwierzę, że jakichkolwiek... Chyba w razie śmierci. Chwilowo wpadła w paskudny humor.

- Ta obca planeta jest tysiąc razy bezpieczniejszym miejscem do życia, niż Ziemia, tak nawiasem mówiąc. Nic ci nie będzie. Poza tym, jest piękna! Rozejrzyj się, pozwiedzaj, ciesz się wycieczką.
Spokojna twoja głowa, że jeśli już się gdzieś wybiorę, to dokładnie oglądnę tę planetę.
- Ja i tak nie miałbym wystarczająco dużo cierpliwości, żeby ci wszystko pokazywać. Powinnaś być mi wdzięczna, że daję ci wolną rękę.
No pewnie, jakiś ty łaskawy!
- Jeśli się zgubisz, po prostu naciśnij zieloną słuchawkę, Bad Wolf bez problemu cię namierzy. Tylko mi się tu nie dąsaj.
Gdyby się jeszcze uśmiechnął albo coś w tym rodzaju. Ale nie, jak zwykle poważny, wypowiedział ostatnie zdanie tonem ostrzeżenia. Bo co mi zrobisz? Pozytywną stroną jej nastroju był fakt, że odechciało się jej jego towarzystwa, więc nie miała mu za złe, że sobie pójdzie.
- Jasne. Idź, przecież masz tyle do załatwienia – mimo wszystko wrażliwy odbiorca dostrzegłby nutkę zjadliwości w jej tonie.

Nie czekając na reakcję Władcy Czasu, Ana, tak jak radził, poszła na wycieczkę. Zdawało się, że byli pod ziemią. Nigdzie nie było okien, a pomieszczenie wyglądało coś jak parking dla... no, statków takich jak Bad Wolf. Nie było czego tu podziwiać, toteż skierowała się do czegoś w rodzaju windy. Była zupełnie inna niż na Ziemi, ale funkcję miała tę samą. Kobieta wybrała zero na konsoli i winda ruszyła. Siła bezwładności była tu mniejsza, nie odczuwało się tu takiego dyskomfortu wgniatania w podłogę jak na Błękitnej Planecie.
„Podróż” była krótka. Ana wysiadła i okazało się, że znajduje się w jakimś klubie. Świetnym klubie, warto dodać. Jako prawdziwej estetce, dziewczynie od razu spodobały się światła tworzące wspaniałe efekty. Było tu naprawdę klimatycznie.
Leciała muzyka, której nigdy wcześniej nie słyszała, ale za to która była wyjątkowo rytmiczna. Wręcz zapraszała do tańca. A że Ana uwielbiała tańczyć, długo nie dała się prosić (A tam, na zawarcie znajomości będzie czas później). i podążyła na parkiet (wcześniej zostawiając płaszcz niedaleko wyjścia). Jej niedawny zły humor prysł jak bańka mydlana. Bawiła się świetnie.
Anastasia D'angelo
Anastasia D'angelo

Liczba postów : 119
Join date : 05/12/2012
Age : 36
Skąd : Paryż

Powrót do góry Go down

Potańczmy! - Page 2 Empty Re: Potańczmy!

Pisanie by Dalishya Andraste Nie Gru 23, 2012 6:37 pm

Dalishya siedziała przez chwilę przy stoliku czekając na Arię. Po chwili dotarło do niej że znajoma nie była sama i poczuła lekkie wyrzuty sumienia że im przeszkadzała. Aria nie wyglądała na urażoną co odrobinę podniosło Dali na duchu.
- Cześć skarbie! Jak się miewasz? - spytała przyjaźnie przytulając ją na powitanie. Ten miły gest zupełnie wytrącił dziewczynę z równowagi. Łzy strumieniami pociekły po jej policzkach.
- Właśnie widziałam Doriana ze Scarlett Estellon na spacerze w parku. Nie wiem co mam robić. Pomóż mi proszę - mówiła stopniowo ściszając głos. Aria zareagowała na jej słowa dość specyficznie. To chyba miało być zdziwienie. Dali nie uzyskała jednak zbyt wielu informacji na ten temat gdyż wokół rozbrzmiał ogłuszający dźwięk syren alarmowych. Dziewczyna zerwała się od stolika i zaczęła w popłochu rozglądać dookoła. Nieliczni Władcy Czasu zastygli na chwilę po czym pośpiesznie ruszyli do wyjść ewakuacyjnych.
Dalishya Andraste
Dalishya Andraste

Liczba postów : 56
Join date : 27/11/2012
Age : 780
Skąd : Gallifrey

Powrót do góry Go down

Potańczmy! - Page 2 Empty Re: Potańczmy!

Pisanie by Aria Villarin Sro Gru 26, 2012 9:26 pm

Aria trzymając przyjaciółkę w ramionach poczuła, że ciało Dali zaczęło się podejrzanie trząść. Płacze - zauważyła ze zdziwieniem, bowiem nie było to zachowanie typowe dla jej koleżanki.
- Właśnie widziałam Doriana ze Scarlett Estellon na spacerze w parku. Nie wiem co mam robić. Pomóż mi proszę - wykrztusiła z siebie Dalishya desperacko, zanosząc się łzami.
Aria nie miała pojęcia, co ma jej powiedzieć. Dorian był najlojalniejszym mężczyzną, jakiego znała i zdrada była ostatnią rzeczą, o jaką mogłaby go podejrzewać. Nie potrafiła nawet przywołać na myśl wizji tego przystojnego Władcy Czasu w intymnej sytuacji z wyniosłą Scarlett. Byli jakby... z dwóch różnych światów. To musiało być jakieś nieporozumienie, niemożliwe, żeby między tą dwójką cokolwiek się wydarzyło.
Westchnęła głęboko i zamierzała namówić Dali do spojrzenia na sytuację trzeźwo. Nabrała powietrza w płuca, by wypowiedzieć ciepłe słowa pocieszenia, jednak przerwało jej długie i bardzo głośne wycie syreny alarmowej. Oznaczało to stan wyjątkowy, bezpieczeństwo planety zostało zagrożone. W tej sytuacji wszyscy mieszkańcy Gallifrey byli zobowiązani niezwłocznie stawić się w Bazie Wojskowej, gdzie będą musieli przeczekać zagrożenie w przeznaczonym do tego schronie.
Może to tylko ćwiczenia... - pomyślała Aria, sama w to nie wierząc. Ćwiczenia zdarzały się czasami w szkołach, ale na pewno nie w klubach. Coś się naprawdę stało.
Wszystkie osoby przebywające dotąd w budynku pospiesznie wyszły na zewnątrz, gdzie dołączyły do tłumu pozostałych Gallifreyańczyków, niespokojnie zmierzających w kierunku Urzędu Władców Czasu, gdzie znajdował się teleport mający zabrać ich do schronu.
Aria Villarin
Aria Villarin
Administrator
Administrator

Liczba postów : 178
Join date : 19/11/2012
Age : 636
Skąd : Gallifrey

Powrót do góry Go down

Potańczmy! - Page 2 Empty Re: Potańczmy!

Pisanie by Nathanael Vandenbroek Sro Gru 26, 2012 10:11 pm

- Jasne. Idź, przecież masz tyle do załatwienia - Nate postanowił nie zwracać uwagi na ton wypowiedzi Anastasii. Przez moment obserwował jak odchodzi, podziwiając grację, z jaką się poruszała. Po chwili jednak odwrócił się i zaczął iść w przeciwnym kierunku. Niedaleko stąd miało się odbyć umówione spotkanie. Wyszedł z podziemnego parkingu i szybkim krokiem ruszył przed siebie chodnikiem. Nie zdążył jednak zajść daleko, gdyż rozległ się ostry dźwięk syreny alarmowej.

Nate zaklął cicho pod nosem. Nie lubił, gdy cokolwiek krzyżowało mu plany. Przeklęty dzień, najpierw ta paryska panienka, teraz jeszcze alarm... Nie ze mną te numery... - pomyślał z furią i skierował się z powrotem do budynku Resident Evil.
Wtedy właśnie jego zegarek odebrał kolejny sygnał od Doręczyciela. Nathanael nie zastanawiał się dwa razy. Natychmiast przyspieszył i po kilku minutach biegiem wpadł do wnętrza Bad Wolfa.
- Lista! - wykrzyknął i zaczął niecierpliwie stukać palcami w brzeg konsoli. Kilka sekund później Ood numer dwa stał przy nim, w wyciągniętej dłoni trzymając Listę. Nate wyszarpnął mu ją niecierpliwie. Numer 40... Hyde Park, Londyn... Skrzywił się nieznacznie. Wycieczka na Ziemię dwa razy w ciągu jednego dnia? Po prostu wspaniale - rzucił w myślach zgryźliwie.

Wyjął komórkę z kieszeni spodni i pospiesznie wystukał wiadomość do Anastasii.
"Jest stan wyjątkowy. Idź za resztą - zmierzacie do schronu. Tam się spotkamy". To tylko maleńkie kłamstewko - pomyslał złośliwie, po czym ustawił parametry konsoli na Londyn.
Nathanael Vandenbroek
Nathanael Vandenbroek

Liczba postów : 111
Join date : 29/11/2012
Age : 823
Skąd : Gallifrey

Powrót do góry Go down

Potańczmy! - Page 2 Empty Re: Potańczmy!

Pisanie by Anastasia D'angelo Czw Gru 27, 2012 10:31 am

Niespodziewanie jak fala Anastasię uderzył ryk syreny. Nie musiała być z Gallifrey, żeby to wiedzieć – okazuje się, że alarmy wszędzie brzmią podobnie. Musiało się coś stać... Dowiem się pewnie później.
Dostała SMS od Nate’a. O proszę, jakiś przejaw troski nawet. „Jest stan wyjątkowy. Idź za resztą - zmierzacie do schronu. Tam się spotkamy.”
- Aha... No dobra – mruknęła pod nosem. I tak nie miała pomysłu, co miałaby innego zrobić. Skoro wszyscy się ewakuują...
Wszyscy podążyli w miarę spokojnie w jednym kierunku – w stronę wyjścia. Ana podziwiała to zorganizowanie. Wprawdzie nie Ziemi nigdy nie uczestniczyła w czymś podobnym naprawdę (tylko w ćwiczeniach), dobrze wiedziała, że ludzi w zagrożeniu ciężko byłoby utrzymać w takim rygorze. Władcy Czasu natomiast zachowywali się... wzorowo, można by rzec. Dziewczyna postanowiła także się nie wychylać. W jakiś sposób czuła, że ujawnienie się nie wyszłoby jej na dobre, przynajmniej nie wobec wszystkich.

Tylko obok niej jakaś Władczyni Czasu wyraźnie płakała. Chyba nie podziałała na nią tak ewakuacja, prawda? Bez przesady, na pewno nie. Odwróciła się do niej i uśmiechnęła się, próbując dodać otuchy. Obok niej szła chyba jej przyjaciółka – też ją pocieszała.
- Co się mogło stać? – zapytała trochę kobiet, trochę w przestrzeń.
W międzyczasie wyszli na zewnątrz. Okazało się, że naprawdę WSZYSCY idą do tego schronu. To jak on musi być ogromny...? Mimo tego, tylko niewielka część zachowywała stoicki spokój. Niektórzy nawet wyglądali na znudzonych czy poirytowanych. Usłyszała głosy:
- No nie, znów te diabelne ćwiczenia?
- Co się stało?
- Mam już tego dość...
Jednak w większości mieszkańcy Gallifrey wyglądali na co najmniej zaniepokojonych. W końcu to stan wyjątkowy. Zobaczyła szczerozłoty budynek, do którego najwyraźniej zmierzali. Olśnił ją. Weszli do środka, jak głosiła tabliczka, Sali Narad Urzędu Władców Czasu.
Anastasia D'angelo
Anastasia D'angelo

Liczba postów : 119
Join date : 05/12/2012
Age : 36
Skąd : Paryż

Powrót do góry Go down

Potańczmy! - Page 2 Empty Re: Potańczmy!

Pisanie by Zoe Cameron Pon Lut 04, 2013 5:41 pm

Zo podeszła wraz z Dorianem do baru i postawiła mu pierwszą kolejkę. Jej też to było potrzebne. Odwołała jeszcze swój występ u barmana (to miała być niespodzianka dla gości). Po kilku głębszych, postanowiła potańczyć. Na razie sama, a jeśli ktoś do niej dołączy, to tym lepiej. Jeszcze się nieźle trzymała na nogach, a i humor jej się poprawił. Kiedy już się zmęczyła, odpoczywała przy barze z drinkiem w dłoni, a potem znowu na parkiet brylować wśród przybyłych. Spędziła w klubie całą noc, dawno się tak nie bawiąc.
Zoe Cameron
Zoe Cameron

Liczba postów : 123
Join date : 22/12/2012
Age : 526
Skąd : Gallifrey

Powrót do góry Go down

Potańczmy! - Page 2 Empty Re: Potańczmy!

Pisanie by Dorian White Sro Lut 06, 2013 7:47 pm

Wyciągnęła go od Estellonów. Pewnie słusznie, bo on ostatnio sam tylko wplątywał się w kłopoty. Zoe zaprowadziła go do klubu i zamówiła alkohol. On jednak nie miał zamiaru pić i dobrze się bawić. Czuł się jak ostatnia szuja. Nie żeby był czemuś bezpośrednio winny, jednak dowiedzieć się o własnym rozstaniu od zupełnie obcej osoby to nie jest przyjemne uczucie. Ruda poleciała na parkiet i najwidoczniej świetnie się bawiła. White przyglądał jej się chwilę, po czym postanowił, że musi gdzieś wyjść i spokojnie pomyśleć. Poprosił barmana by ten przekazał Zoe wiadomość o jego wyjściu i opuścił lokal. Wezwał pilotem swój TARDIS i wszedł do środka. Nie wiedział gdzie chce się udać,toteż uznał, że poleci na jedno ze "skrzyżowań" wszechświata i dalej będzie się zastanawiał. Poleciał w Przestrzeń.
Dorian White
Dorian White
Moderator
Moderator

Liczba postów : 58
Join date : 21/11/2012
Age : 797
Skąd : Gallifrey

Powrót do góry Go down

Potańczmy! - Page 2 Empty Re: Potańczmy!

Pisanie by Zoe Cameron Czw Gru 19, 2013 9:30 pm

Weszli bez problemu do lokalu. Nie było w nim zbyt wielu ludzi, jednak z każdą chwilą robiło się ich coraz więcej. Zo pociągnęła Roba do baru. Tam zamówiła dla obojga jakieś nowe kolorowe drinki, których jeszcze nie piła. Stwierdziła, że jak szaleć, to szaleć. W międzyczasie znów odpisała na smsa. Potem zbliżyła usta do ucha mężczyzny i, ponieważ było głośno od grającej muzyki, krzyknęła z wyczuciem:
- Chcesz tu zostać, pójść na kanapy do stolików, gdzie będzie trochę ciszej, czy potańczyć?
Zoe Cameron
Zoe Cameron

Liczba postów : 123
Join date : 22/12/2012
Age : 526
Skąd : Gallifrey

Powrót do góry Go down

Potańczmy! - Page 2 Empty Re: Potańczmy!

Pisanie by Robespiere Donovan Czw Gru 19, 2013 10:34 pm

Zachowanie Zoe było dla niego cały czas zaskakujące. Wydawało się, że jeden prosty pocałunek wystarczył by całkowicie podbić serce dziewczyny. Na dodatek nagle przestała się wstydzić publicznie trzymać go za rękę i generalnie... no, wzięło ją chyba.
Szczerze mówiąc, Rob nie miał ochoty na alkohol, przeciwnie, chciał zachować trzeźwy umysł - przynajmniej na razie. Z zaproponowanych przez Władczynię Czasu miejsc, zdecydowanie najbardziej odpowiadały mu kanapy. Tam też się udali.
Robespiere Donovan
Robespiere Donovan

Liczba postów : 77
Join date : 20/06/2013
Age : 37
Skąd : Italy

Powrót do góry Go down

Potańczmy! - Page 2 Empty Re: Potańczmy!

Pisanie by Zoe Cameron Pią Gru 20, 2013 8:02 pm

Zajęli już jedną z ostatnich wolnych kanap. Ta akurat była rogowa, więc Zo usiadła w samym rogu właśnie, podciągnęła nogi, a potem je skrzyżowała. Tak jej było najwygodniej, no i lubiła siedzieć w taki sposób. Tu było też ciszej niż przy barze, jednak wtedy Zoe miała wielką ochotę potańczyć wraz z Robem. Ciekawe, czy jest dobrym tancerzem... - zastanawiała się, patrząc na swojego towarzysza. Jednak jako że mężczyzna zdecydował odmiennie, nie pozostawało nic innego, jak posłuchać. W końcu to Ruda proponowała możliwości.
W tamtym momencie jakby wszystkie tematy do rozmów wyparowały z jej głowy. Nie wiedziała, co mówić lub o co pytać. Dlatego też wolno popijała drinka, patrząc na Donovana. W sumie lubiła być w jego towarzystwie, jednak pojawiły się, przecież niesłusznie, wyrzuty sumienia względem Cadana. Tak dawno już go nie widziała... A on nadal nie odesłał jej klucza! Chyba musiało się mu coś stać. Albo po prostu się tobą nie przejmuje. Mimo że wzrok był skierowany na Robespiera, to wydawał się on być jakby pusty, jakby dusza Cameron już z niej uleciała.
Zoe Cameron
Zoe Cameron

Liczba postów : 123
Join date : 22/12/2012
Age : 526
Skąd : Gallifrey

Powrót do góry Go down

Potańczmy! - Page 2 Empty Re: Potańczmy!

Pisanie by Robespiere Donovan Pią Gru 20, 2013 10:45 pm

Usiadł obok Zoe. Niezbyt jednak blisko, nie tylko dlatego, że nie miał takiego zamiaru, ale również z powodu nóg dziewczyny, które skutecznie mu to uniemożliwiły. Początkowo udawał, że obserwuje parkiet i zerkał na nią tylko z ukosa. Szybko się jednak okazało, że Zoe stała się jakby nieobecna. Dzięki temu mógł przez chwilę poprzyglądać się jej otwarcie. W jej pozie ciężko było odnaleźć coś kobiecego. Zachowywała się raczej jak niedojrzała nastolatka i Rob zaczął się zastanawiać czy sfera jej uczuciowości przedstawia taki sam obraz. Jeśli tak, to znaczyłoby, ze mają jeszcze jedną cechę wspólną. Donovan parsknął cicho. Tak naprawdę mało go obchodziło co Zoe sobie myśli, nawet jeśli było tak mądre, że sam nigdy by na to nie wpadł. Wciąż śmiejąc się do swoich myśli wypił jednak drinka.
- Co to jest? - spytał zaskoczony smakiem.
Robespiere Donovan
Robespiere Donovan

Liczba postów : 77
Join date : 20/06/2013
Age : 37
Skąd : Italy

Powrót do góry Go down

Potańczmy! - Page 2 Empty Re: Potańczmy!

Pisanie by Zoe Cameron Sob Gru 21, 2013 7:41 pm

Zo została gwałtownie wyrwana ze swoich rozmyślań pytaniem Roba. Przez chwilę popatrzyła na niego wzrokiem "skąd Ty tu się wziąłeś?", ale chwilę potem oprzytomniała i powiedziała:
- Zdaje się, że to mieszanka Irish Cream, kiwany, grenadilli i jakiegoś tajemniczego składnika, którego barman nigdy nie chce zdradzić - popiła trochę. - Całkiem smaczny, nie?
Następnie spojrzała w jego twarz i zapytała:
- Umiesz tańczyć?
Uważnie się mu przyglądała, by widzieć, gdyby miał zamiar kłamać.
Zoe Cameron
Zoe Cameron

Liczba postów : 123
Join date : 22/12/2012
Age : 526
Skąd : Gallifrey

Powrót do góry Go down

Potańczmy! - Page 2 Empty Re: Potańczmy!

Pisanie by Robespiere Donovan Sob Gru 21, 2013 10:02 pm

Nie znał się zbytnio na kulinariach, toteż wymienione składniki niewiele mu powiedziały. W zasadzie nie musiały mu nic mówić, bo jego pytanie było raczej natury retorycznej. Co innego miał na celu tekst Zoe. Rob odruchowo zerknął na parkiet. Pakiet wychowawczy jego babki obejmował oczywiście taniec w szerokim zakresie. Były to jednak głównie układy balowe, bardziej klasyczne. Dlatego przez większość swego życia nie znosił tańca. Sytuacja zmieniła się gdy odkrył, że rytmiczne ruchy na parkiecie często były kluczem do niewieściego serca.
- Umiem, ale nie tańczę jeśli nie ma takiej potrzeby - odparł szczerze. - I raczej nie do takiej muzyki.
Robespiere Donovan
Robespiere Donovan

Liczba postów : 77
Join date : 20/06/2013
Age : 37
Skąd : Italy

Powrót do góry Go down

Potańczmy! - Page 2 Empty Re: Potańczmy!

Pisanie by Zoe Cameron Sob Gru 21, 2013 10:39 pm

Zo widziała, że Rob nie kłamał. I przez to się też trochę zawiodła. A więc nie chcesz ze mną potańczyć? Szkoda... W sumie Zoe nie widziała, czego chciał jej towarzysz: ani poznawać nowych urządzeń, ani się bawić. Po prostu była w kropce. Wcześniej wydawało jej się, że już go zaczyna rozumieć, a teraz znów nic. To było frustrujące! A że Ruda była raczej prostolinijną osobą, zapytała prostu z mostu:
- Czego Ty ode mnie oczekujesz?
Zoe Cameron
Zoe Cameron

Liczba postów : 123
Join date : 22/12/2012
Age : 526
Skąd : Gallifrey

Powrót do góry Go down

Potańczmy! - Page 2 Empty Re: Potańczmy!

Pisanie by Robespiere Donovan Nie Gru 22, 2013 12:31 am

Tu ruda go zaskoczyła. Próbował zinterpretować pytanie tak by miało w obecnej sytuacji sens, ale nie był w stanie go logicznie ułożyć.
- To chyba ja powinienem cię o to spytać - odparł w końcu z lekkim wyrzutem w głosie. - Zabierasz mnie w kosmos i prowadzasz po różnych miejscach nie wiadomo w jakim celu. Jeśli miałem się w tym wszystkim zgubić to brawo, odniosłaś sukces. Wiedz, że już w tej chwili nie mam bladego pojęcia jak trafić do domu. Tak samo jak nie mam wiem czego się tu ode mnie wymaga. Mam być małpką do towarzystwa? - skrzywił się. Odwołanie do biologii nie było właściwie celowe, niemniej okazało się trafne, co wcale mu się nie spodobało. - Dobrze, skoro tak, to zapraszam do tańca.
Wstał gwałtownie i złapał Zoe za rękę by pociągnąć ją na parkiet.
Robespiere Donovan
Robespiere Donovan

Liczba postów : 77
Join date : 20/06/2013
Age : 37
Skąd : Italy

Powrót do góry Go down

Potańczmy! - Page 2 Empty Re: Potańczmy!

Pisanie by Zoe Cameron Nie Gru 22, 2013 1:48 pm

Zo, tak samo jak Rob, skrzywiła się na słowa o małpie. Przecież to wcale nie miało być tak! Ona po prostu zobaczyła w nim kogoś niezwykłego, kogoś, kto poszukuje swojej tożsamości. I chciała mu pomóc ją odnaleźć. Dlatego przecież przywiozła go na Gallifrey, dlatego wzięła go do swojej pracowni, choć bardzo mało osób miało tam dostęp. Poza tym, on się zgodził na taką podróż, chyba nawet jej chciał. Jednak wszystkich tych myśli Zoe nie wypowiedziała. Zamiast tego wyrwała swoją rękę z jego dłoni i powiedziała:
- Dobrze, jeśli nie chcesz tu być, to nie będę cię tu na siłę trzymać. Zaraz odstawię cię na Ziemię.
Zrobiło jej się żal całej tej sytuacji. Chociaż wcześniej hardo patrzyła na mężczyznę, potem opuściła głowę, a jej oczy, które zrobiły się szkliste, zostały zakryte włosami. Wyraźnie sposępniała. Wyszeptała:
- To przecież nie miało być tak...
I wolnym krokiem skierowała się w stronę wyjścia.
Zoe Cameron
Zoe Cameron

Liczba postów : 123
Join date : 22/12/2012
Age : 526
Skąd : Gallifrey

Powrót do góry Go down

Potańczmy! - Page 2 Empty Re: Potańczmy!

Pisanie by Robespiere Donovan Sob Gru 28, 2013 4:51 pm

Był oburzony zachowaniem Zoe. Nie znosił damskich scen. Jego złość wyparowała jednak błyskawicznie gdy w oczach dziewczyny pojawiły się łzy. Wobec tych kilku słonych kropel prawie każdy mężczyzna stawał się bezradny. Odetchnął głęboko by ukoić nerwy. W międzyczasie Zoe zdążyła już kawałek odejść. Robespiere podbiegł za nią i zamknął jej drobne ciało w silnym uścisku.
- Przepraszam - wyszeptał jej prosto do ucha. Zatopił nos w jej włosach, trzymając ją mocno.
Nie wiedział jak ma jej wytłumaczyć o co mu chodziło i jak trudno jest mu się odnaleźć w tej nowej sytuacji.
Robespiere Donovan
Robespiere Donovan

Liczba postów : 77
Join date : 20/06/2013
Age : 37
Skąd : Italy

Powrót do góry Go down

Potańczmy! - Page 2 Empty Re: Potańczmy!

Pisanie by Zoe Cameron Sob Gru 28, 2013 5:06 pm

Nagle Zoe została zamknięta w silnym uścisku ramion Robespiera. Od razu poczuła się w nich bezpiecznie. Na dodatek mężczyzna ją przeprosił, co już ostatecznie zmiękczyło jej serce. Przełknęła łzy i odwróciła się twarzą do niego. Może w tamtym momencie nie była najpiękniejszą, lecz mimo tego popatrzyła w jego oczy, a tam znalazła zrozumienie. Ponieważ była od niego niższa, wtuliła się w jego klatkę piersiową. Mogłaby tam zostać na zawsze. Po dłuższej chwili znów spojrzała na niego i powiedziała:
- Nam obojgu nie jest łatwo w tej sytuacji, rozumiem to. Może byśmy poszukali mojej jednej znajomej, która może mogłaby Ci pomóc? Chcesz? Czy masz jakiś inny pomysł?
Zoe Cameron
Zoe Cameron

Liczba postów : 123
Join date : 22/12/2012
Age : 526
Skąd : Gallifrey

Powrót do góry Go down

Potańczmy! - Page 2 Empty Re: Potańczmy!

Pisanie by Robespiere Donovan Sob Gru 28, 2013 5:50 pm

Sytuację kryzysową udało się na szczęście ułagodzić. Teraz Robespiere stał bez ruchu, czekając aż Zoe uspokoi się całkowicie. Jej propozycja zaskoczyła mężczyznę. Nie był pewien czy ma ochotę na poznawanie kogoś zupełnie nowego.
- A może po prostu zapomnimy o problemach i zajmiemy się czymś ciekawszym?
Uśmiechnął się lekko do rudej. Rzucił taką propozycję chociaż właściwie to sam nie wiedział co miałoby być tym czymś ciekawszym.
Robespiere Donovan
Robespiere Donovan

Liczba postów : 77
Join date : 20/06/2013
Age : 37
Skąd : Italy

Powrót do góry Go down

Potańczmy! - Page 2 Empty Re: Potańczmy!

Pisanie by Zoe Cameron Sob Gru 28, 2013 9:01 pm

Czymś ciekawszym... Tylko czym? Gorączkowo szukała w myślach ciekawej planety.
- Planeta Ognia? O, taaaak, na pewno ciekawa. Ale jakoś nie chcę tam jechać po ostatnich wydarzeniach... Kawiarni? Nuuuuudyyyyy... Exxilon? Tylko co tam robić? Nie chcę, żeby zabił go Dalek... Więc może...? Taaak - mamrotała pod nosem, a potem powiedziała, zwracając się już do Roba: Już wiem, gdzie polecimy. Ale to będzie niespodzianka!
Uśmiechnęła się szelmowsko, a na jej policzkach pojawiły się rumieńce.
- Chodź - rzekła i pociągnęła go za rękę do Orfea. Potem polecieli.
Zoe Cameron
Zoe Cameron

Liczba postów : 123
Join date : 22/12/2012
Age : 526
Skąd : Gallifrey

Powrót do góry Go down

Potańczmy! - Page 2 Empty Re: Potańczmy!

Pisanie by Peter Sullivan Sro Sty 29, 2014 10:02 pm

-Beznadziejny pomysł - stwierdził w drodze Peter. - Nie macie tu czegoś ciekawszego niż najprawdopodobniej zatłoczone, duszne miejsce, takie samo jak wszędzie na świecie, gdzie ludzie chodzą się napić albo szukać okazji? Już w galerii sztuki byłoby ciekawiej.
Trzeba przyznać, że trochę kpił sobie z Victora. Z drugiej jednak strony, był święcie przekonany, że ma do tego całkowite prawo. Niemniej szedł z Victorem z braku lepszej opcji.
- Dokładnie to, o czym mówiłem - oznajmił na widok wnętrza. - To ty załatw coś do picia, a ja sobie siądę - rzucił jeszcze do Blooma, po czym ruszył w kierunku upatrzonego stolika, przy którym siedziało kilka atrakcyjnych panienek.
Peter Sullivan
Peter Sullivan

Liczba postów : 48
Join date : 20/10/2013
Age : 37

Powrót do góry Go down

Potańczmy! - Page 2 Empty Re: Potańczmy!

Pisanie by Victor Bloom Czw Sty 30, 2014 5:49 pm

Jeżeli ten klub był jak "każdy na świecie", to Victor był esencją bezinteresowności. Tyle że jakoś wszyscy odpowiednio wpasowali się w swoje "zwyczajne" role - dyskoteka dziś była duszna i zatłoczona, a Peter grał macho. Victorowi zostawała posada pomagiera względnie kelnera (tudzież gospodarza VIPa). Bloom się skrzywił na całą tę sytuację, ale w końcu poszedł po rzeczone trunki. Wziął jakieś polecane przez barmana, a kiedy wrócił, już któraś szczególnie łatwa panna siedziała na kolanach Sullivana. Inne nie pozostawały jej dłużne, przyklejając się niemal do faceta.
Władca miał ochotę splunąć. Nie znosił takich lafirynd, które ledwie zobaczą na horyzoncie naiwniaczka płci męskiej (albo i nie...), już go oblatują jak stado much ciepłe... cóż, odchody. Nachylił się więc do "najgorętszej" i powiedział do ucha:
- Spadajcie. Dziś nie będzie profitów.
Zamierzyła go niechętnym wzrokiem, ale widząc tak nikłą reakcję, Victor tylko się niecierpliwił. Dodał nieco ostrzej:
- Już. Szkoda mojego czasu.
Nie przejmował się swoją opinią największego sztywniaka na Gallifrey. W zupełności.

Kiedy (nareszcie) sobie poszły, zwrócił się do Ziemianina:
- Ciekawe, co dałbyś im w zamian.
Przy czym postawił drinka na stoliku. Spojrzał na Sullivana i uprzedził odpowiedź:
- Ja nie płacę za żadne twoje wybryki.
Victor Bloom
Victor Bloom

Liczba postów : 140
Join date : 20/01/2013
Age : 779
Skąd : Gallifrey

Powrót do góry Go down

Potańczmy! - Page 2 Empty Re: Potańczmy!

Pisanie by Peter Sullivan Czw Sty 30, 2014 6:11 pm

Zachowanie Blooma przeczyło wszelkiej logice męskiego zachowania. Po raz kolejny postarał się by zostali sami, względnie. No cóż, mówiłem że pedał.
- Na pewno nie to co tobie - odparł na zaczepkę Victora. Czy ten gość poważnie miał Petera za jakiegoś podrzędnego kochasia, który rzuca się na każdą napotkaną laskę? O nie, na pewno nim nie był. W każdym razie nie tamtego dnia.
- Jak już mówiłem, wskaż mi kosmiczny kantor a będę opłacał sam siebie.
Czy wyglądał jakby potrzebował czyjejś łaski? Nie sądził. Do głowy przyszła mu jeszcze jedna myśl.
- I tak na przyszłość, bez urazy, ale wolę towarzystwo kobiet.
Peter Sullivan
Peter Sullivan

Liczba postów : 48
Join date : 20/10/2013
Age : 37

Powrót do góry Go down

Potańczmy! - Page 2 Empty Re: Potańczmy!

Pisanie by Victor Bloom Czw Sty 30, 2014 7:53 pm

Na pierwsze zdanie Petera Victor uniósł brew. Potem odparł z prychnięciem:
- Te twoje nędzne papierki nie mają tu żadnej wartości.
Na ostatnie stwierdzenie kiwnął głową. Jakże mógłby pomyśleć inaczej. Chwila, on myśli, że jestem homo...? Już miał to sprostować, ale zza ściany dobiegł dziwny rumor, który skutecznie przykuł jego uwagę. Co dziwne, niemal tylko jego.
- Chodź ze mną.
Nie wiedział, co się stało, więc gościa lepiej było mieć przy sobie. Wstał i podszedł do ściany. Doskonale zdawał sobie sprawę, że to dyskoteka i ludzie różne rzeczy wyprawiają, ale ten hałas był osobliwy. Kończył się piskiem na granicy słyszalności. Victor nigdy czegoś podobnego nie słyszał.
Teraz jednak wszystko było w porządku. Mimo to, oparł się delikatnie palcami. Nie wyczuł oporu. What the...? Lekko pchnął i... otworzył drzwi.
Bloom śmiało postawił krok i przeszedł na drugą stronę.
Victor Bloom
Victor Bloom

Liczba postów : 140
Join date : 20/01/2013
Age : 779
Skąd : Gallifrey

Powrót do góry Go down

Potańczmy! - Page 2 Empty Re: Potańczmy!

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content

Powrót do góry Go down

Idź do strony : 1, 2, 3  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry


 
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach