|
by Alexis Sheerin Pią Lip 25, 2014 12:48 am Wzdrygnęła się na dźwięk upadającej puszki. Aż tak go wystraszyła? Zdawało się, że skacze dość głośno. - Doooobra, już idę - odpowiedziała tonem marudzącego dziecka. Nie, to nie. Ona sama miała na nie ochotę, ale cóż. Zawróciła się na pięcie i tak samo jak wcześniej pokonała drogę powrotną - skacząc. Poprawiła sobie poduszki, zdjęła koszulkę, zostając tym samym w samej bieliźnie, i wsunęła się pod kołdrę. Najchętniej podciągnęłaby nogi pod brodę, ale przez skręconą kostkę nie mogła. Chciałaby też zjeść swojej ulubionej białej czekolady i wypić kawy, lecz Sebastian nie wiedział o tych zachciankach. Nadal czuła lęk przed zaśnięciem. Dlatego ułożyła się w pozycji półleżącej i zapatrzyła się na widok za oknem. Właściwie widziała go już po raz drugi, ale i tak nie miała nic innego do roboty. Przecież mógł zaproponować mi nawet jakiś film. Innym Władcom Czasu mogło wydawać się to dziwne, ale tak - Alex czasem lubiła sobie pooglądać jakiś ziemiański film. Alexis Sheerin
- Liczba postów : 61
Join date : 22/06/2014 Age : 312 Skąd : Gallifrey
by Sebastian O'Creswell Pią Lip 25, 2014 8:42 pm Gdy Alex wyszła, Sebastian mógł tylko przewrócić oczami. Spojrzał na trzymaną w dłoni puszkę kawy. Teraz Alex pewnie nie będzie chciała iść spać - pomyślał. Nie wiedział czy Sheerin była bardzo strachliwa, jednak podejrzewał, że koszmary senne przywołane przez Tromburaka mogłyby każdego zniechęcić do zamknięcia oczu, przynajmniej na jakiś czas. Dlatego też postanowił, że zrobi im obojgu kawę i weźmie do niej coś na osłodę. Nie miał zamiaru bawić się w pieczenie ciasteczek. Wyjął z torby cztery czekolady. Będąc w sklepie nie wiedział, jaką Władczyni lubiła i w sumie czy w ogóle, ale z doświadczenia wiedział, że kobietom czekolada często poprawiała humor. Połamał czekolady i wszystkie wrzucił na talerz. Miał tam gorzką, mleczną, z orzechami i białą. Wydawało mu się, że przynajmniej jedna musi jej przypaść do gustu. W międzyczasie zagotowała się woda, więc zalał kawy. Filiżanki, czekoladę i cukiernicę ustawił na tacy i dość wolnym, uważnym krokiem przeszedł do sypialni. Postawił wszystko na stoliku nocnym, spoglądając na tył głowy dziewczyny. - Podobno opowiedziane koszmary stają się mniej straszne - rzucił, biorąc w dłoń swoją filiżankę. Pod ścianą stał fotel, który szybko zajął. Przy okazji mógł stwierdzić, że mebel był wyjątkowo wygodny i na pewno dobrze będzie się w nim czytało. Sebastian O'Creswell
- Liczba postów : 61
Join date : 16/06/2014 Age : 490 Skąd : Gallifrey
by Alexis Sheerin Pią Lip 25, 2014 9:07 pm Po jakimś czasie przyszedł do niej jednak Sebastian, lecz ona nie odwróciła od razu głowy. Zrobiła to dopiero po chwili, a wtedy ujrzała na stoliku kawę i czekoladę. Trochę zaskoczona spojrzała na mężczyznę i spytała: - Czy jestem aż tak przewidywalna? Mimo tego, szybko sięgnęła po kawałek białej czekolady i włożyła go do buzi. Endorfiny zaczęły błyskawicznie się uwalniać. Poza tym miała przed sobą filiżankę kawy. Posłodziła napój i upiła jego łyk. Choć był zaparzany po turecku i tak był dobry dla Alexis w tamtej chwili. Po chwili ciszy zaczęła: - To właściwie nie był koszmar. Bo śniło mi się, że spadam. To znaczy najpierw leciałam w dół po prostu. Dopiero potem zaczęło się spadanie. A wtedy powinnam się obudzić, tak jak zwykle. Jednak tym razem po prostu nie mogłam... Jakbym tam utknęła. Gdy to wypowiedziała, nie poczuła się lepiej. Nadal bała się w środku, że sytuacja się powtórzy. A ona chciała być w rzeczywistości, nie w śnie. By przepędzić lęk znów sięgnęła po czekoladę. Czasami, gdy bywała sama, potrafiła zjeść nawet 2-3 tabliczki tego kakaowego wyrobu. Alexis Sheerin
- Liczba postów : 61
Join date : 22/06/2014 Age : 312 Skąd : Gallifrey
by Sebastian O'Creswell Wto Lip 29, 2014 10:59 pm Nie odpowiedział na jej pytanie. Nie była, ale on nie mógłby tego przyznać. A żadna kobieta nie chciałaby usłyszeć odpowiedzi twierdzącej na taki temat. Poza tym, równie dobrze można to było wziąć za pytanie retoryczne. Sebastian z uwagą wysłuchał jej opowieści, spokojnie popijając kawę. Wiedział, że nie jest tu po to, by interpretować sny Władczyni, ale nie mógł nie zauważyć, że podświadomość Alex wyraźnie domagała się chociaż częściowej stabilizacji w życiu dziewczyny. Nie podzielił się z nią tymi spostrzeżeniami, bo nie chciał, żeby pomyślała, że składa jej jakąś propozycję. - Niestety tak właśnie działa siła tego kosmity - stwierdził rzeczowo. - Jest na to jeden sposób, ale wymaga praktyki. Jeśli jeszcze kiedyś nie będziesz mogła się obudzić, nie myśl o tym. Postaraj się zapanować nad snem, spadanie zamienić na przykład na zjazd w aquaparku. Postaraj się dobrze bawić w tej rzeczywistości. Tromburak może próbować jeszcze kilka razy wyprowadzić cię z równowagi, ale jeśli mu się nie dasz, zrezygnuje i będziesz mogła normalnie się obudzić. Był dość zadowolony ze swojego wywodu. Praktyczne rozwiązanie, podane na tacy i gotowe do użycia. Na twarzy Sheerin nie dostrzegł jednak wyrazu ulgi. Wtedy dotarło do niego, że mógł ją jeszcze bardziej nastraszyć, poniekąd zapowiadając kolejne ataki. - Oczywiście, to tylko tak w kwestii zapobiegawczej. Najprawdopodobniej nigdy więcej nie spotkasz takiego kosmity. No przecież to niemal wymarły gatunek- dodał pewnym tonem i uśmiechnął się krzepiąco. Sebastian O'Creswell
- Liczba postów : 61
Join date : 16/06/2014 Age : 490 Skąd : Gallifrey
by Alexis Sheerin Sro Lip 30, 2014 8:41 pm Słowa Sebastiana tylko potwierdziły jej przeczucia: to się powtórzy. Prędzej czy później. Ciekawe, jak mam nabrać tej praktyki, do jasnej ciasnej?! Przecież nie ma na to treningu. - Taaak, pewnie tak - odpowiedziała i się lekko uśmiechnęła, choć tak naprawdę przeczuwała, że tamten stwór się do niej uczepił. Wiedziała, że nie będzie mogła zasnąć. Jednak z zewnątrz zrobiła dobrą minę do złej gry i nie dawała po sobie poznać, że coś ją jeszcze gnębi. W miarę pogodnie zapytała: - A Ty skąd tyle wiesz o tych Tromburakach? Ciebie kiedyś też zaatakował? Nigdy nie słyszała o tej rasie kosmitów. Co prawda, w szkole nie do końca przykładała się do lekcji o nich... Ale chyba powinna znać choć ich nazwę, prawda? Chyba że akurat miała coś innego do roboty... Alexis Sheerin
- Liczba postów : 61
Join date : 22/06/2014 Age : 312 Skąd : Gallifrey
by Sebastian O'Creswell Czw Wrz 25, 2014 8:34 pm Sebastian uśmiechnął się jeszcze szerzej, nieco może zarozumiale. - Mnie? Nie miał nawet okazji zacząć - rzucił pewnym tonem. Nie miał zamiaru wgłębiać się w opowieść o tym, skąd ma wiedzę praktyczną. Przecież nie chciał wystraszyć Sheerin jeszcze bardziej. Tego wolisz po prostu nie wiedzieć - dopowiedział w myślach. Swoją, pustą już, filiżankę odstawił na stolik i patrzył na nią przez chwilę. Porcelana była taka krucha i delikatna... Sebastian O'Creswell
- Liczba postów : 61
Join date : 16/06/2014 Age : 490 Skąd : Gallifrey
by Alexis Sheerin Czw Wrz 25, 2014 9:58 pm Czyli i tak musiał go spotkać. Jakoś. Dziwne. Choć przez chwilę zastanawiała się nad tą kwestią, jej uwadze nie uszedł szeroki uśmiech mężczyzny w stylu "och, co to nie ja". W sumie Alex też się tak często czuła, a szczególnie w ciągu ostatniej pracy, ale jakoś nie polubiła tego u Sebastiana. To ona miała przewodzić, to ona miała być dominą! Choć z drugiej strony czuła się teraz w środku małą, szarą myszką wołającą o opiekę. A kiedy Władca odstawił filiżankę, miał właśnie taki wyraz twarzy, jakiego ona potrzebowała. Tylko że... jego obiektem zainteresowań wydawał się wspomniany wcześniej przedmiot. A może to jedynie przywidzenie Sheerin? Nie, rzadko się myliła w takich sprawach. Mężczyźni z reguły byli przewidywalni. Lecz ten przedstawiciel, którego miała przed sobą, był inny. Od początku. Dlatego Alex była tak nim zaintrygowana. Pozwoliła mu na chwilę rozmyślań, a potem zapytała: - To... co planujesz robić? Właściwie to pytanie można było różnorako zrozumieć. Ale to Alex lubiła najbardziej. Alexis Sheerin
- Liczba postów : 61
Join date : 22/06/2014 Age : 312 Skąd : Gallifrey
by Sebastian O'Creswell Czw Wrz 25, 2014 10:21 pm Pytanie Alex dotarło do jego świadomości jak przez mgłę. Zwykle nie zamyślał się tak głęboko, jeśli już się to jednak zdarzyło, ciężko było mu powrócić do stanu całkowitej świadomości. Dlatego też odpowiadając wciąż intensywnie wpatrywał się w filiżankę. - Wyciągnę go - szepnął nie zdając sobie nawet sprawy z tego, jak źle to mogło zabrzmieć. Mrugnął kilka razy, po czym zerwał się ze swojego miejsca. Szybko wyszedł do innego pokoju, gdzie znalazł jakiś długopis i plik kartek. Częściowo gnąc je w swoich dłoniach, wrócił do sypialni i znów opadł na fotel. Zapamiętale zaczął na nich coś bazgrać. Sebastian O'Creswell
- Liczba postów : 61
Join date : 16/06/2014 Age : 490 Skąd : Gallifrey
by Alexis Sheerin Czw Wrz 25, 2014 10:37 pm Spodziewała się zaskakującej odpowiedzi. Na tym właśnie polegał smaczek pytania. Ale tamte dwa słowa zwaliłyby ją z nóg, gdyby tylko stała. A że aktualnie siedziała, oparła się tylko mocnej o poduszki i jej źrenice gwałtownie się rozszerzyły w niemym zdziwieniu. Jak: wyciągnę? Skąd? Z mojej głowy? Jak niby? Jednak nic nie mówiła, bo mężczyzna zdawał się być jakby w transie i prawdopodobnie żadna informacja nie trafiłaby do jego mózgu. Kiedy powrócił do pokoju i zaczął coś rysować, Alex zdziwiła się jeszcze bardziej. Przez to wypowiedziała też swoje myśli na głos: - Przecież nie tworzysz rzeczywistości, malując... Żaden Władca tego nie potrafi... Chwyciła kołdrę i trochę niezdarnie zeszła z łóżka, owijając się nią. Chciała się dowiedzieć, co też ten Sebastian wymyślił i co tam tak bazgroli. Alexis Sheerin
- Liczba postów : 61
Join date : 22/06/2014 Age : 312 Skąd : Gallifrey
by Sebastian O'Creswell Czw Wrz 25, 2014 10:50 pm Szkicował i opisywał strzałki wykresów skrótami myślowymi. Wydawało się, że cała jego uwaga skupiona byłą na pracy, a jednak usłyszał słowa Sheerin. - Nie tworzę rzeczywistości, tylko plany, które dopiero staną się rzeczywistością - odparł nieco zirytowanym tonem. Po chwili dotarło do niego jednak, że Alexis prawdopodobnie nie wie, na jaką okazję tworzył plany. A że dodatkowo usłyszał również szelest materiału, uniósł na chwilę wzrok. - Zostań na swoim miejscu, ja się przesiądę - rzucił, po czym faktycznie przeniósł się na brzeg łóżka. - Pokonamy twojego potwora z koszmaru, chcesz? - dodał, pozwalając, by przez jego twarz przemknął krzepiący uśmiech. - Podsuń się trochę - poprosił i ułożył się obok Władczyni, prezentując jej swoje notatki. Zupełnie już zapomniał, że to zagrożony gatunek kosmity, w tej chwili w Tromburakach widział jedynie potwory, które podstępnie żywią się na osobach, które mogą być innym drogie. Sebastian O'Creswell
- Liczba postów : 61
Join date : 16/06/2014 Age : 490 Skąd : Gallifrey
by Alexis Sheerin Pią Wrz 26, 2014 8:20 pm Alex lekko się zdziwiła (znów). Tym razem jednak powodem tego była chęć pomocy Sebastiana. Co prawda podał jej wcześniej "przepis" na wydostanie się z łap potwora, ale nie widać było po nim jakiejś szczególnej chęci czynnej pomocy. A wtedy, po rozmyślaniach nad filiżanką (czy aby na pewno?), wstąpiło w niego coś dziwnego. Nie, że kobiecie się to nie podobało. Dlatego pełna nadziei na uwolnienie się od tego koszmaru odpowiedziała: - Pewnie! Nie rozumiała co prawda wszystkich skrótów, lecz mimo tego pozwoliła sobie na pochwalenie się tym, co było dla niej jasne. - Czyli chcemy zwabić go tu, unieruchomić i... zneutralizować? - pokazywała kolejno na strzałki. - Prosty plan... Ale zaraz, zaraz. Jak chcesz go tu zwabić, skoro on przychodzi tylko do mnie? I to we śnie. Przecież nie umiemy wnikać do snów innych... - zmarszczyła brwi. Nie chodziło tylko o trudności z wprowadzeniem w życie tego pomysłu. Przecież ona miałaby według niego zasnąć! Bała się tego nadal, jednak jeśli byłoby to naprawdę koniecznie, skłonna byłaby to zrobić przy zaufanej osobie, która wie, co robi. Tylko czy on jest zaufaną osobą? I czy wie, co robi? Spojrzała na niego swoimi dużymi oczami o szarym odcieniu tęczówek. Zawsze przybierały taki odcień, kiedy Sheerin nad czymś się poważnie zastanawiała. Alexis Sheerin
- Liczba postów : 61
Join date : 22/06/2014 Age : 312 Skąd : Gallifrey
by Sebastian O'Creswell Czw Paź 02, 2014 9:53 am - Nie, nie będziemy go tu zwabiać. Ostrzegłem go, że nie powinien wracać i myślę, że nie jest na tyle głupi, żeby od razu to zignorować - odparł, po czym spojrzał znów na wykresy. Nie miał pojęcia jakim cudem Sheerin udało się odczytać je w ten sposób. - O tu - zaznaczył palcem odpowiednie miejsce, zanim rozpoczął dalsze objaśnienia. - Wytropimy go. Tromburaki zawsze zostawiają ślad w podświadomości ofiary. Nie jest to nic, co przeszkadzałoby w normalnym funkcjonowaniu, czy w ogóle było odczuwalne. To po prostu fakt. Przerwał na chwilę, by spojrzeć Alexis w oczy. Nie zamierzał brzmieć dramatyczne, ale chciał, żeby Władczyni dokładnie go zrozumiała. - I to właśnie od znalezienia tego śladu musimy zacząć - zakończył swój wywód. Sebastian O'Creswell
- Liczba postów : 61
Join date : 16/06/2014 Age : 490 Skąd : Gallifrey
by Alexis Sheerin Czw Paź 02, 2014 9:13 pm Ciarki jej przeszły wzdłuż kręgosłupa na myśl, że ten potwór zostawił w niej jakiś ślad. Choć jakby się nad tym głębiej zastanowić, to nie było to głupie - przecież nadal odczuwała przed nim strach. Tylko czy o to właśnie chodziło Sebastianowi? Alexis tego nie wiedziała, ale nie miała czasu nad tym się zastanawiać, bo on spojrzał prosto na nią tymi swoimi marzycielskimi i czarująco zielonymi oczami. Dziewczyna nie mogła oderwać od nich wzroku... i myśli. A szczególnie myśli. Mimo jego wcześniejszego oporu Półwładca sam ją prowokował. Półwładczyni jednak nie była pewna, czy ten zdaje sobie z tego sprawę. Pomimo tych przecież tak ważnych kwestii, jedna sprawa dobijała się o jej uwagę gdzieś z tyłu głowy. Alex pociągnęła więc konwencję liczby mnogiej i zapytała, nadal patrząc mu w oczy i napawając się ich widokiem: - A jak zamierzamy go znaleźć...? Potem odchyliła się do tyłu, by oprzeć się na ręce, ale w międzyczasie, niby przypadkiem, otarła się o ramię mężczyzny. Na razie wystarczy. Po chwili jednak zrozumiała, co miał na myśli Sebastian, a to z kolei przeraziło ją jeszcze bardziej. Zrobiła zmieszaną minę. Nie chciała, by ten czytał jej wspomnienia. Już na pewno nie on. A nie da rady stworzyć tak wielkiego muru, by on nie zobaczył tych, które były tylko dla niej - było ich zdecydowanie za dużo. Sheerin zawsze ceniła w sobie tajemniczość. A teraz miała odsłonić przed nim swoją historię? Wtedy to już na pewno ją odrzuci. I wyśmieje. I WYKORZYSTA swoją wiedzę. Alexis nie mogła do tego dopuścić. Dlatego złapała się najbardziej naiwnego pytania, jakie mogła zadać Półwładczyni: - A nie ma innej drogi? Alexis Sheerin
- Liczba postów : 61
Join date : 22/06/2014 Age : 312 Skąd : Gallifrey
by Sebastian O'Creswell Sob Paź 04, 2014 4:50 pm Nie odpowiedział na pierwsze pytanie. Doszedł po prostu, że Alex jest jeszcze zaspana i dlatego nie załapała od razu. Oczywiście miał rację i już po chwili dostał tego potwierdzenie w postaci kolejnego, jeszcze bardziej dziecinnego pytania. Uniósł w zdumieniu brew i przez chwilę przypatrywał się Sheerin z konsternacją. - Nie sądzę - odparł w końcu. - Ale to przecież nic strasznego, nie muszę widzieć wszystkiego - dodał. Nie wiedział, czy o to jej chodziło, ale nie miał też lepszego pomysłu. Dał jej jeszcze chwilę na przetrawienie informacji. Nie mógł jednak zwlekać wiecznie. - Wiesz, im szybciej się do tego zabierzemy, tym większe prawdopodobieństwo, że bestia nie zdąży uciec daleko - zasugerował. Nie chciał być niedelikatny czy coś, ale takie były fakty. Sebastian O'Creswell
- Liczba postów : 61
Join date : 16/06/2014 Age : 490 Skąd : Gallifrey
by Alexis Sheerin Sob Paź 04, 2014 5:12 pm Przełknęła ślinę. Wiedziała, że Sebastian ma rację - przecież wszystkie potwory należało zaczynać szukać jak najwcześniej, nim ślady się zatrą. A że tu akurat tropy były w jej głowie? Cóż, zdarza się. Mężczyzna też zdaje się nie miał innego pomysłu. A może nie chciał go wprowadzić w życie? Albo chce mieć okazję do poszperania mi w głowie? Tak, czy inaczej, liczył się tu czas i, mimo swych obaw, Sheerin niezrozumiale dla siebie samej ufała Półwładcy. Choć głosik z tyłu głowy szeptał jej, że zwariowała, to dziewczyna wróciła do pionowej pozycji i powiedziała: - Ok, zgadzam się. Zrób to. W międzyczasie stawiała mury wokół najbardziej intymnych wspomnień. Alexis Sheerin
- Liczba postów : 61
Join date : 22/06/2014 Age : 312 Skąd : Gallifrey
by Sebastian O'Creswell Sob Paź 04, 2014 6:42 pm Powstrzymał zrezygnowane westchnięcie, słysząc jej odpowiedź. Nie miała przecież specjalnie wyboru. Ale nie, Alex musiała postawić się w pozycji zwycięscy i łaskawie się zgodzić. Bez zbędnych komentarzy, Sebastian również usiadł na łóżku i przyłożył palce do skroni Sheerin. Zamknął oczy i wkroczył do umysłu Władczyni. Zobaczył tysiące drzwi, wszystkie szczelnie zamknięte. Niektóre odgrodzone były też czymś, co przypominało stalowe sztaby. Sebastian przez chwilę zastanawiał się co też Alexis mogła tak desperacko chcieć schować. Szybko doszedł jednak do wniosku, że lepiej nie wiedzieć. Szwendał się przez jakiś czas po zakamarkach świadomości dziewczyny, aż w końcu znalazł to, czego szukał. Przed sobą zobaczył spiralne schody prowadzące do podświadomości Władczyni. Wiedział, że to tam znajdzie ślad Tromburaka. Ostrożnie zszedł w dół, trzymając się środkowej kolumny. Barierki nie było. Dolne piętro wyglądało jak ciemna, zapomniana piwnica. Sebastian doszedł do wniosku, że Alex niezbyt często zastanawia się nad tym, co podpowiada jej podświadomość. Nie szkodzi, nie po to tu przyszedłem - przywołał się do porządku. Zajrzał w kilka korytarzy i do paru pomieszczeń, niezabezpieczonych drzwiami. Wszędzie same pierdoły, jakieś buty, rozmowy z matką Alex, nic co by go w tej chwili ciekawiło. Nigdzie nie było nawet śladu kosmity. Ale przecież musiał być. Władca, coraz bardziej skonsternowany, przechadzał się to tu, to tam, uważnie wszystko obserwując. W końcu zauważył coś, czego, jego zdaniem, nie powinno tu być. Zdecydowanie nie był to ślad Tromburaka. Sebastian przyglądał się czerwonemu znakowi, przypominającemu nieco przeróbkę ziemskiej pacyfki. Nie miał bladego pojęcia, co to było, ale uznał, że znalazł źródło problemu. Szybko wycofał się z umysłu Alex i otworzył szeroko oczy. - Co to miało niby być? - spytał od razu. Nie zamierzał brzmieć natarczywie, niemniej w jego głosie można było wyczuć atak. Sebastian O'Creswell
- Liczba postów : 61
Join date : 16/06/2014 Age : 490 Skąd : Gallifrey
by Alexis Sheerin Sob Paź 04, 2014 7:38 pm Nikt nie może powiedzieć, że przyjemne jest, kiedy ktoś grzebie ci w głowie. Nie było to też przyjemnością dla Alex. Widziała dokładnie, gdzie Sebastian się przechadzał i co widział - tak jakby widziała to oczami trzeciej, niewidzialnej dla niego osoby. Wiedziała więc, że nie próbował się przedrzeć przez jej ochrony. Dość szybko znalazł jej podświadomość. Kiedy Półwładczyni zobaczyła ją w całości, szczerze się zdziwiła, że jest ona taka zapyziała. Ale mężczyzna zaraz znalazł czerwony znak i się wycofał. Alexis otworzyła swoje oczy i lekko się strząsnęła, aby pozbyć się tamtego nieprzyjemnego uczucia. Jednak zaraz musiała się bronić, bo Sebastian, któremu przecież zaufała, zaczął ją atakować. - Ale o co ci chodzi? Się odczep, to nie twoja sprawa! - Po chwili jednakże się poprawiła: To znaczy: nie wiem, co to jest. Założyła ręce w obronnym geście. Mimo tego, nie odwróciła wzroku - to nie była dziewczyna, na którą krzyczano. Nie skłamała też, co do tego symbolu - nie wiedziała, co to było, ale domyślała się, skąd i kiedy mogło się to pojawić. Nie znaczy to jednak, że było to ważne w tej sprawie i że chciała się tym dzielić z Półwładcą. Alexis Sheerin
- Liczba postów : 61
Join date : 22/06/2014 Age : 312 Skąd : Gallifrey
by Sebastian O'Creswell Sob Paź 04, 2014 7:54 pm Serio? Tak odpowiadała na jego pytanie? Teraz Sebastian był pewien, ze Alexis ukrywała znacznie więcej niż powinna. Zmarszczył brwi i intensywnie się w nią wpatrywał. Oczy pociemniały mu pod wpływem napięcia, jakie ten symbol wywołał. - To jest ważne - wycedził przez ściśnięte zęby. Oddzielał słowa, by dodać im odpowiedniej wagi. W tej chwili nie była to już tylko i wyłącznie prywatna sprawa Sheerin. Musiała mu powiedzieć, albo będzie zmuszony odkryć to sam. Sebastian O'Creswell
- Liczba postów : 61
Join date : 16/06/2014 Age : 490 Skąd : Gallifrey
by Alexis Sheerin Sob Paź 04, 2014 8:10 pm - Naprawdę nie wiem, co oznacza ten symbol. Ale Ty zdaje się, wiesz, o co chodzi - odbiła piłeczkę. Najchętniej teraz by wstała i się przeszła, ale noga jej to uniemożliwiała. Dziwnie się czuła, ciągle obserwowana przez czujne oczy Sebastiana. - No co? Mam go już od dawna i nigdy nie było z tym żadnych kłopotów. Wzruszyła ramionami. Dopiero po chwili pomyślała, że powinna już zacząć żałować, że cokolwiek powiedziała. Alexis Sheerin
- Liczba postów : 61
Join date : 22/06/2014 Age : 312 Skąd : Gallifrey
by Sebastian O'Creswell Sob Paź 04, 2014 8:30 pm - Domyślam się co to jest. Za to na pewno wiem, że nie powinnaś tego mieć w swojej podświadomości. Więc ciągle jeszcze grzecznie proszę, żebyś powiedziała mi dokładnie skąd to masz. Mówił niby spokojnie, jednak gdzieś w tym zdaniu czaiła się groźba. Podkreślało ją jeszcze spojrzenie Sebastiana. Chciał się wszystkiego dowiedzieć, bo było to ważne dla bezpieczeństwa jego i Alex. I chociaż nie czuł się z tym dobrze, teraz nie mógł odpuścić. Sebastian O'Creswell
- Liczba postów : 61
Join date : 16/06/2014 Age : 490 Skąd : Gallifrey
by Alexis Sheerin Sob Paź 04, 2014 8:37 pm Wtedy odezwała się w niej wojownicza natura, choć nie brała pod uwagę tego, że to właściwie ona jest na łasce Sebastiana, a nie on. Dlatego zapytała zaczepnie: - A jaką masz inną metodę wyciągania od kogoś informacji? Nie wierzyła, by mógł zacząć ją torturować albo coś w tym stylu. Przecież nie ją. Właściwie nic nie mógł jej zrobić. Nie rozumiała też, dlaczego jest to takie ważne, dlatego dla osób postronnych mogło się wydawać, że zachowuje się jak mała rozpieszczona dziewczynka. Po części tak też było. Alexis Sheerin
- Liczba postów : 61
Join date : 22/06/2014 Age : 312 Skąd : Gallifrey
by Sebastian O'Creswell Sob Paź 04, 2014 8:54 pm Nie pozostawiła mu żadnego wyboru. Musiał ją chociaż trochę nastraszyć. - O, tę metodę już doskonale znasz. Po prostu nie potrzebuję pozwolenia - rzucił, po czym znów schwycił jej skronie w swoje smukłe palce. Czuł, że Alex się wyrywa, więc szybko podszedł do pierwszych lepszych drzwi i szeroko je otworzył. Scena, którą zobaczył nieco go zaskoczyła. Ujrzał bowiem młodą Alexis nieco nieudolnie próbującą pocałować jakiegoś faceta. Przewrócił oczami i odwrócił wzrok. Wcale nie chciał na to patrzeć, ale musiał chociaż udawać, że czyta wspomnienie Władczyni. Wiedział, że ona wiedziała gdzie był. Doliczył do pięciu i całkowicie się wycofał. Pozbył się z twarzy wyrazu poczucia winy i znów hardo spojrzał na Alex. - Koniec kaprysów - oznajmił. Sebastian O'Creswell
- Liczba postów : 61
Join date : 16/06/2014 Age : 490 Skąd : Gallifrey
by Alexis Sheerin Sob Paź 04, 2014 9:40 pm Alex była kompletnie zaskoczona zachowaniem Sebastiana. Nie sądziła, że się posunie do czegoś takiego. To było takie nie fair! Wyrywała się jak mogła, ale tamten moment zaskoczenia wystarczył, by nie wzniosła swoich osłon. Ten moment był dla niej szczególnie ważny. Jej pierwszy pocałunek był przeznaczony dla kogoś, kim była naprawdę zafascynowana. Bo tak trzeba to nazwać. Nie miała też wtedy przecież żadnego doświadczenia, toteż była to też chwila dość dla niej wstydliwa. Przecież kreowała się na zupełnie inną kobietę. Kiedy już O'Creswell przestał, Alexis odsunęła się on niego, jak tylko mogła, nie zważając na nogę. Zrobiła też niezadowolony dzióbek, ale wiedziała, że facet nie odpuści. Westchnęła. - Było to może ze sto lat temu? Coś w ten deseń. Wysłano mnie... na jakąś planetę, nie wiem, jaką. A potem, kiedy wróciłam, musiano mi wymazać z głowy te wspomnienia, bo by mnie zniszczyły. Tak mi powiedziano. Tyle. Koniec historii. Spojrzała prosto w oczy Półwładcy. Alexis Sheerin
- Liczba postów : 61
Join date : 22/06/2014 Age : 312 Skąd : Gallifrey
by Sebastian O'Creswell Sob Paź 04, 2014 10:06 pm Alex w końcu przestała oponować i podzieliła się swoją "wielką tajemnicą". Słysząc ten zbiór lakonicznych zdań, Sebastian uniósł w górę jedną brew. Wątpił w prawdziwość całej tej historyjki, chociaż Sheeirn niewątpliwie w nią wierzyła. Niemniej, opowieść brzmiała tak, jakby Władczyni była jakimś tajnym szpiegiem, którego agencja wykiwała. Tak czy siak Tromburak nie był już priorytetem. Sebastian wiedział, że lepiej jest się nie mieszać i że powinien odstawić Alexis jak najdalej w trybie natychmiastowym. Zwykle tak właśnie by zrobił. Wszystko dla własnego komfortu. Ale z drugiej strony dużo już w tę dziewczynę zainwestował. Czas i potencjał myśli piechotą nie chodzą, nawet dla Władcy. Przez chwilę mierzył ją wzrokiem, po czym uznał, że zdecyduje na podstawie jej następnej odpowiedzi. - Wygląda na to, że nie mamy już czego ścigać. Sebastian O'Creswell
- Liczba postów : 61
Join date : 16/06/2014 Age : 490 Skąd : Gallifrey
by Alexis Sheerin Sob Paź 04, 2014 10:17 pm Zmarszczyła brwi. - Jak to: nie mamy? Przecież sam powiedziałeś, że może się pojawić w każdej chwili. I mówiłeś, że mi pomożesz przecież... Myślałam, że chociaż ty nie jesteś takim dupkiem, jak każdy inny. Chwyciła za swoją chorą nogę i położyła ją na łóżku - już trochę bolała od trzymania jej tak w miarę pionowo. Teraz właściwie wyszłaby z tego domu i trzasnęłaby drzwiami, ale niestety, nie zdołałaby zrobić tego z takim wdziękiem, z jakim planowała. Dlatego postanowiła na razie posiedzieć jeszcze w tamtym łóżku. - Powiesz mi chociaż, co symbolizuje tamten symbol? Alexis Sheerin
- Liczba postów : 61
Join date : 22/06/2014 Age : 312 Skąd : Gallifrey
by Sponsored content Sponsored content
Pozwolenia na tym forum: Nie możesz odpowiadać w tematach
| |