fghj
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.
fghj

dfghjk
 
IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  Zaloguj  

Nowy Jork

Idź do strony : 1, 2, 3  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down

Nowy Jork    - Page 2 Empty Re: Nowy Jork

Pisanie by Aria Villarin Wto Maj 21, 2013 8:24 pm

Och - przemknęło Arii przez głowę, podczas gdy Jason wygłaszał swoje oświadczenie. - Chyba tracę umiejętność precyzyjnego podróżowania. Albo czas zmienić serwis na inny.
Moore nie wyglądał na zadowolonego powrotem swojej kosmicznej znajomej. Cały czas trzymał się na dystans, nie podchodząc do dziewczyny bliżej, niż było to konieczne. Czy chował do niej urazę za to, że się spóźniła? Tego nie potrafiła ocenić. Niezrażona jego chłodnym tonem dzielnie podniosła się z podłogi i na jednej nodze doskoczyła do apteczki. Wyjęła nieduże szczypce i bandaż, z zamiarem przeprowadzenia małego zabiegu na sobie samej. Ostrożnie usiadła z powrotem na ziemi, tym samym zasłaniając się konsolą przed wzrokiem Ziemianina.
- Tęskniłeś za mną? - spytała beztrosko, wbijając skupione spojrzenie w krwawiącą ranę. To będzie cholernie bolało. Aria wzięła długi, głęboki wdech po czym uniosła rękę do góry z zamiarem dźgnięcia szczypcami tkwiącej w łydce kuli. To nie czas na zabawy w precyzję.
Aria Villarin
Aria Villarin
Administrator
Administrator

Liczba postów : 178
Join date : 19/11/2012
Age : 636
Skąd : Gallifrey

Powrót do góry Go down

Nowy Jork    - Page 2 Empty Re: Nowy Jork

Pisanie by Jason Moore Wto Maj 21, 2013 8:40 pm

Kolejny już raz Aria ewidentnie coś knuła. Przez chwilę "skikała" po wnętrzu statku z apteczką w dłoniach, po czym skryła się za konsolą. Chyba oczywistym było, że Jason nie będzie stał sobie spokojnie po drugiej stronie i czekał. Jego nowa, bardziej ciekawska strona osobowości kazała mu zerknąć zza konsoli w odpowiednim momencie, by zauważyć, co Aria planowała zrobić. Błyskawicznie znalazł się przy niej i chwycił rękę, w której trzymała swoje ostre narzędzie.
- Chcesz sobie odciąć nogę? To się robi inaczej... brutalu - sam nie wiedział jakim cudem się to stało, ale ostatnie słowo było żartobliwe. Przynajmniej on tak je usłyszał.
- Mogę ja? - spytał już poważnie. - Ostatnio nabrałem nieco praktyki.
Jason Moore
Jason Moore

Liczba postów : 125
Join date : 02/12/2012
Age : 38
Skąd : Nowy York

Powrót do góry Go down

Nowy Jork    - Page 2 Empty Re: Nowy Jork

Pisanie by Aria Villarin Wto Maj 21, 2013 8:50 pm

Zerknęła najpierw na swoją dłoń, zamkniętą w silnym uścisku Moore'a, a po chwili na niego samego. Posłusznie rozluźniła palce, oddając mu narzędzie. Uśmiechnęła się szeroko.
-Działaj - rzekła zachęcająco i odchyliła się nieco do tyłu, plecami opierając się o konsolę. Przymknęła powieki, żeby ukryć przestrach, który nagle zawitał w jej umyśle. Gdyby zrobiła wszystko bezmyślnie, przebiegłoby to w miarę bezboleśnie, a już na pewno bez zbędnego strachu. Teraz jednak zdana była wyłącznie na dłonie Jasona. Miała nadzieję, że były tak samo sprawne, na jakie wyglądały.
Aria Villarin
Aria Villarin
Administrator
Administrator

Liczba postów : 178
Join date : 19/11/2012
Age : 636
Skąd : Gallifrey

Powrót do góry Go down

Nowy Jork    - Page 2 Empty Re: Nowy Jork

Pisanie by Jason Moore Wto Maj 21, 2013 9:00 pm

Szybko odetchnął by zupełnie się uspokoić, po czym przystąpił do pracy. Aria nie mogła przecież długo czekać. Zawinął znalezioną w apteczce opaskę uciskową nad rannym miejscem i możliwie delikatnie starał się spenetrować ranę szczypcami. Kula nie tkwiła na szczęście daleko, a mimo to bolało pewnie strasznie. Wyciągnął drobinkę metalu i zdezynfekował rozcięcie gazą. Zawinął sprawnie bandaż i odpiął opaskę.
- To by było na tyle - stwierdził wstając.
Jason Moore
Jason Moore

Liczba postów : 125
Join date : 02/12/2012
Age : 38
Skąd : Nowy York

Powrót do góry Go down

Nowy Jork    - Page 2 Empty Re: Nowy Jork

Pisanie by Aria Villarin Wto Maj 21, 2013 9:07 pm

Zaciśnięte szczęki Arii wydały ostatni zgrzyt i w końcu się rozluźniły. Jason oznajmił, że operacja zakończyła się sukcesem, na co blondynka rozchyliła zamknięte dotąd powieki. Powoli rozluźniała napięte mięśnie całego ciała. Miała nadzieję, że nie było widać po niej, że podczas tej niekończącej się tortury czuła cokolwiek.
Nadal siedziała na podłodze, a Moore stał nad nią, spoglądając na dziewczynę z góry. Nie dopatrzyła się w tym spojrzeniu ani śladu troski, choć może po prostu świetnie się maskował.
-Nie odpowiedziałeś mi na pytanie - stwierdziła, patrząc mu prosto w oczy wyzywająco.
Aria Villarin
Aria Villarin
Administrator
Administrator

Liczba postów : 178
Join date : 19/11/2012
Age : 636
Skąd : Gallifrey

Powrót do góry Go down

Nowy Jork    - Page 2 Empty Re: Nowy Jork

Pisanie by Jason Moore Wto Maj 21, 2013 9:13 pm

I to celowo - stwierdził w myślach Moore. Aria była wyjątkowa i bywały takie dni, kiedy to Jason wspominał ją z rozrzewnieniem, jednak to przecież nie w stylu Moore'a by stwierdzić, że mógłby tęsknić za kimkolwiek.
- A jak sądzisz? - odparł enigmatycznie. - Myślisz, że dałaś mi powody do tęsknoty?
Zrobił krótką pauzę.
- Zapomnieć tego wszystkiego z całą pewnością nie mogłem.
Jason Moore
Jason Moore

Liczba postów : 125
Join date : 02/12/2012
Age : 38
Skąd : Nowy York

Powrót do góry Go down

Nowy Jork    - Page 2 Empty Re: Nowy Jork

Pisanie by Aria Villarin Wto Maj 21, 2013 9:23 pm

Spuściła wzrok i zaczęła powoli podnosić się z ziemi. Szło jej to dość opornie, jednak celowo łapała się barierki, żeby nie wyciągać ręki po pomoc. Przedłużała tę chwilę nie bez powodu: po prostu nie wiedziała, co mogłaby odpowiedzieć nowojorczykowi. Że jej zdaniem dała mu takie powody? Jej opinia na ten temat przecież nie miała na nic wpływu. W końcu podniosła się do pionu i stanęła na zdrowej nodze. Znów wzniosła oczy ku mężczyźnie, który jakimś dziwnym sposobem powoli i przebiegle, choć zupełnie nie mając takiego zamiaru, wkradał się w jej serce.
-Ja nie widziałam cię 15 minut i już zdążyłam się stęsknić - wyznała zgodnie z prawdą, starając się nadać swojemu głosowi jak najbardziej obojętny ton.
Aria Villarin
Aria Villarin
Administrator
Administrator

Liczba postów : 178
Join date : 19/11/2012
Age : 636
Skąd : Gallifrey

Powrót do góry Go down

Nowy Jork    - Page 2 Empty Re: Nowy Jork

Pisanie by Jason Moore Wto Maj 21, 2013 9:34 pm

Nie wiedział jakiej chciał odpowiedzi, chyba żadnej. To co usłyszał zbiło go z tropu, całkowicie. Nie był przecież osobą, za którą się tęskni, w żadnym calu. Z jeszcze większą niż przed chwilą uwagą spojrzał na Arię. Odchrząknął lekko i podszedł do niej.
- Powinnaś usiąść - ujął ją pod ramię i odprowadził na pobliskie siedzenie. Usadzając ją na miejscu powiedział cicho, jakby bał się, że ktoś postronny go usłyszy:
- Tęskniłem.
Jason Moore
Jason Moore

Liczba postów : 125
Join date : 02/12/2012
Age : 38
Skąd : Nowy York

Powrót do góry Go down

Nowy Jork    - Page 2 Empty Re: Nowy Jork

Pisanie by Aria Villarin Wto Maj 21, 2013 9:41 pm

Z braku jakiegokolwiek innego wyjścia, dała się podprowadzić do stojącego pod ścianą fotela. Była wściekła, bo znów próbował ją zbyć zmieniając temat. Jej złość szybko jednak wyparowała, gdy usłyszała nieśmiałe "tęskniłem". Topniała pod tym jego uważnym spojrzeniem. Mimowolny uśmiech znów wypłynął na jej usta.
-Polecisz ze mną? - zadając to pytanie Aria czuła się co najmniej tak, jakby się Jasonowi oświadczała. Obawiała się odmowy. -Pozwolę ci stanąć za sterami - dodała na zachętę. Przecież nie miała zbyt wielkiego wyboru - na jednej nodze nie utrzyma się przy konsoli podczas lotu, ktoś tak czy inaczej musiał ją zastąpić.

Aria Villarin
Aria Villarin
Administrator
Administrator

Liczba postów : 178
Join date : 19/11/2012
Age : 636
Skąd : Gallifrey

Powrót do góry Go down

Nowy Jork    - Page 2 Empty Re: Nowy Jork

Pisanie by Jason Moore Wto Maj 21, 2013 9:49 pm

Słysząc jej pytanie zawahał się chwilę. Do wyboru miał międzygwiezdne przygody i rabusiów czekających za drzwiami. Na pierwszy rzut oka, wybór był oczywisty. A jednak, jak powszechnie wiadomo, Jason nie lubił zmian, a podróże z Arią reprezentowały je w całej rozciągłości. Otworzył usta wciąż niepewny co chce powiedzieć.
- Któż mógłby się oprzeć wizji poprowadzenia twego drogocennego statku? - spytał retorycznie, przywołując na twarz cień półuśmiechu.
Jason Moore
Jason Moore

Liczba postów : 125
Join date : 02/12/2012
Age : 38
Skąd : Nowy York

Powrót do góry Go down

Nowy Jork    - Page 2 Empty Re: Nowy Jork

Pisanie by Aria Villarin Sro Maj 22, 2013 5:26 am

Rozluźniła się odrobinkę i rozsiadła wygodniej w swoim fotelu. Odetchnęła głęboko i zaczęła wydawać odpowiednie dyrektywy.
-Najpierw ta mała dźwignia po twojej lewej - poczekała, aż Jason wykona polecenie, po czym ciągnęła dalej. - Teraz ten nieduży, żółty przycisk, po nim ten podłużny pod tamtym, świetnie. Teraz duża dźwignia z czarnym uchwytem. Ok, uruchomołeś moduł nawigacji głosowej - oznajmiła, gdy mężczyzna zastosował się już do wszystkich wskazówek. - Przyłóż rękę do srebrnej płytki, żeby Silver Rose mogła zainstalować twoje dane. Ok, możesz podać lokalizację - oznajmmiła beztrosko.
Aria Villarin
Aria Villarin
Administrator
Administrator

Liczba postów : 178
Join date : 19/11/2012
Age : 636
Skąd : Gallifrey

Powrót do góry Go down

Nowy Jork    - Page 2 Empty Re: Nowy Jork

Pisanie by Jason Moore Sro Maj 22, 2013 11:48 am

Aria zajmując się dowodzeniem wydawała się być w swoim żywiole. Gładko wydawała polecenia, a Jason tym razem potulnie się do nich stosował. Wykonując sekwencje czynności nie potrafił dostrzec w nich żadnej logiki. Zastanawiał się jak długo zajęło Arii nauczenie się tego wszystkiego. Gdy przyszła pora na zdecydowanie dokąd mieli lecieć, patrzył przez chwilę na blondynkę w konsternacji. Skąd miał wiedzieć? Co prawda od momentu ich poprzedniej podróży czytał co nieco o kosmosie, ale nie mógł być pewien ile z tego wszystkiego było prawdą.
- Polećmy po prostu w Przestrzeń - orzekł w końcu.
Jason Moore
Jason Moore

Liczba postów : 125
Join date : 02/12/2012
Age : 38
Skąd : Nowy York

Powrót do góry Go down

Nowy Jork    - Page 2 Empty Re: Nowy Jork

Pisanie by Aurora Borealis Czw Sie 22, 2013 11:30 pm

Aurora parsknęła cicho, rozbawiona odpowiedzią Orionisa. Wstała i wyszła ze sterowni zostawiając Cadana sam na sam z konsolą. Jeszcze nie widziała, żeby ktoś zachowywał się wobec maszyny tak jak jej towarzysz. Weszła do swojej garderoby podróżnej i zaczęła przeglądać zasoby. W pierwszym odruchu chciała założyć coś kwiatowego. Szybko jednak odrzuciła ten pomysł i postanowiła trzymać się konwencji zwiewnych falbanek. Narzuciła na siebie sukienkę i przeczesała potargane w tańcu włosy.
- Jeśli nie trafiłam, to najwyżej jeszcze raz się przebiorę - stwierdziła podziwiając swoje odbicie w lustrze.

Wyczuła ruch silników TARDIS, więc udała się znów do sterowni.
- Gdzie jesteśmy? - spytała czując lekki dreszcz ekscytacji.
Aurora Borealis
Aurora Borealis

Liczba postów : 148
Join date : 17/01/2013
Age : 344
Skąd : Apalapucia

Powrót do góry Go down

Nowy Jork    - Page 2 Empty Re: Nowy Jork

Pisanie by Cadan Orionis Pią Sie 23, 2013 8:05 pm

-Na Ziemi – odparł przytomnie i uważnie spojrzał na Aurę znad okularów. Zdążyła mu przez głowę przemknąć wątpliwość, czy aby na pewno z tą dziewczyną jest wszystko ok, ale nagle dotarło do niego, że to raczej jego odpowiedź była niezadowalająca. Odchrząknął więc cicho i rozpoczął opowieść.
- Wylądowaliśmy w jednym z najwspanialszych miast na tej planecie, w miejscu które było wzorem dla wielu replik budowanych w różnych zakątkach wszechświata – Cade chwycił Aurorę pod ramię i cały czas kontynuując swą przemowę, wyprowadził ją na zewnątrz.-To Nowy Jork, w tej chwili osadzony w roku 1922. Niewdzięczne czasy amerykańskiej prohibicji, jednak zakaz spożywania alkoholu nie był respektowany w niektórych miejscach. Do nich zalicza się także… Posesja pana Gatsby’ego. Rozejrzyj się dokładnie. Witaj na jednej z najlepszych ziemskich imprez! – zakończył swój wywód, teatralnie zataczając ręką dookoła.
Otoczeni byli rozszalałym, rozkrzyczanym tłumem pochłoniętych zabawą ludzi. Dziesiątki elegancko ubranych, porządnie wstawionych mężczyzn i skąpo odzianych kobiet ze szklistymi, wyzywającymi spojrzeniami. Trudno powiedzieć, skąd dobiegała głośna muzyka, ale była w pewien sposób doskonała, idealnie wpasowywała się w klimat rozpusty i wyuzdania. Cadan jak zawsze będąc tu poczuł, że ma ochotę się napić.
Cadan Orionis
Cadan Orionis

Liczba postów : 64
Join date : 27/12/2012

Powrót do góry Go down

Nowy Jork    - Page 2 Empty Re: Nowy Jork

Pisanie by Aurora Borealis Sob Sie 24, 2013 3:16 pm

Sarkastyczne "serio?" zamarło jej na ustach gdy tylko Cadan otworzył drzwi TARDIS. Szeroko otwartymi oczami chłonęła otaczającą ich rzeczywistość. Migające kolorami suknie i przelewające się nadmiarem alkoholu kieliszki ciągnęły się po widnokrąg.
- Tu jest naprawdę niesamowicie - wydusiła z siebie w końcu. Nie mogła mieć jednak pewności czy Orionis usłyszał którekolwiek z jej słów. Harmider wokoło zdawał się być nie do przeniknięcia.
- Kim jest ten Gatsby? - spytała ściskając nieco mocniej ramię Cade'a, by zwrócić na siebie jego uwagę?
Aurora Borealis
Aurora Borealis

Liczba postów : 148
Join date : 17/01/2013
Age : 344
Skąd : Apalapucia

Powrót do góry Go down

Nowy Jork    - Page 2 Empty Re: Nowy Jork

Pisanie by Cadan Orionis Sob Sie 24, 2013 4:39 pm

- Odpowiedź na to pytanie zależy niewątpliwie od osoby, do której je skierujesz – wykrzyknął, nachylając się w stronę Aurory tak, aby miała szansę go usłyszeć i uniósł kącik ust w delikatnym uśmiechu. Postanowił, że na tym zakończy tę myśl i pozwoli jej trochę poodkrywać samodzielnie. W końcu o rasie zamieszkującej tę planetę też się dzięki temu czegoś dowie.
Tymczasem, nadal trzymając dziewczynę pod rękę, podszedł do pierwszej pary, na jaką natrafił wzrokiem. Wysoki mężczyzna o kruczoczarnych, rozmierzwionych pod wpływem dobrej zabawy włosach stał z jedną dłonią wbitą w kieszeń spodni. Drugą ręką obejmował kobietę o spektakularnych lokach, ubraną w krótką, ciemnozłotą sukienkę. Para była najwyraźniej w świetnym nastroju. Cadan odezwał się pierwszy:
- Witajcie, jak się wam podoba impreza?
Cadan Orionis
Cadan Orionis

Liczba postów : 64
Join date : 27/12/2012

Powrót do góry Go down

Nowy Jork    - Page 2 Empty Re: Nowy Jork

Pisanie by Aurora Borealis Sro Paź 09, 2013 8:53 pm

Ziemianie poświęcili chwilę by skupić wzrok na parze kosmitów.
- Och, jest cudownie! - wykrzyknęła kobieta gdy przyjęła do wiadomości pytanie Orionisa. - W życiu nie byłam na lepszej imprezie. Carl, ty też, prawda? - zwróciła się do obejmującego ją mężczyzny. Ten zignorował jej pytanie, bo właśnie zajął się pochłanianiem zawartości kieliszka, który przed chwilą upolował z tacy przechodzącego kelnera.
- Mają świetne drinki. Próbowaliście już?
Nie czekając na odpowiedź, pstryknął palcami na innego przedstawiciela obsługi. Prawie natychmiast w dłonie Cadana i Aurory wepchnięto kieliszki wypełnione kolorowymi napojami alkoholowymi. Borealis podniosła swój i zaczęła z zainteresowaniem przyglądać się zawartości.
- Gospodarz musi mieć świetny gust. Ciekawe czym się zajmuje - zastanawiała się na głos.
- Podobno pomaga mafii robić przekręty - odpowiedziała znów kobieta, przybierając konspiracyjny ton głosu.
- Nonsens - wtrącił się Carl. - Wszyscy wiedzą, że odziedziczył fortunę tak wielką, że n musi dorabiać na boku.
Aurora zerknęła na Cadana z ukosa. Widocznie jego słowa należało traktować zupełnie dosłownie.
Nagle w ich towarzystwie pojawił się rozdygotany mężczyzna. Z wściekłością sięgającą niemal poziomu obłędu, rozglądał się na boki.
- Gdzie ona jest?! - krzyknął. - Gdzie moja żona? Cholerny Laventclaire. Zatłukę gada!
Z tymi słowami przedarł się w dalszą część tłumu.
- Fascynujące - stwierdziła niezbyt głośno Aurora.
Aurora Borealis
Aurora Borealis

Liczba postów : 148
Join date : 17/01/2013
Age : 344
Skąd : Apalapucia

Powrót do góry Go down

Nowy Jork    - Page 2 Empty Re: Nowy Jork

Pisanie by Cadan Orionis Czw Paź 17, 2013 6:48 pm

Cade odprowadził rozwścieczonego mężczyznę zamyślonym wzrokiem, po czym zwrócił się do Aurory z roztargnieniem, nawet na nią nie patrząc:
- Chodź, poszukamy pana Laventclaire'a - bardziej rozkazał niż zaproponował, choć w jego głosie zabrakło zaborczego tonu. On po prostu już szedł w tamtą stronę, nie oglądając się za siebie. Łokciem torując sobie drogę, przedzierał się przez podniecony tłum, co chwilę unikając szturchnięć i przydepnięć. W końcu udało mu się zmniejszyć dystans miedzy sobą, a rzucającym się wściekle mężczyzną, poszukującym swej zaginionej żony. Orionis posuwał się miarowo do przodu, podążając wytrwale za blondynem.
Co go tak zaintrygowało w nowo poznanym człowieku? Cadan nie potrafiłby odpowiedzieć na to pytanie. Można powiedzieć, że zaufał swojej intuicji, jeżeli ktoś wierzy w istnienie takowej. Coś mu mówiło, że gdziekolwiek jest ten cały Laventclaire, to właśnie tam rozgrywają się najciekawsze wydarzenia dzisiejszego wieczora.
Cadan Orionis
Cadan Orionis

Liczba postów : 64
Join date : 27/12/2012

Powrót do góry Go down

Nowy Jork    - Page 2 Empty Re: Nowy Jork

Pisanie by Aurora Borealis Czw Paź 17, 2013 8:44 pm

Jak się okazało nie tylko Aurora znajdywała temat rozwścieczonego mężczyzny fascynującym. Jednak Cadan nieco ją zaskoczył swoją wyrywnością. Kiedy obejrzała się za nim, on już był w drodze. Rzuciła jeszcze przelotny uśmiech do pary, z którą przed chwilą rozmawiali i ruszyła za Orionisem. Nie szło jej jednak zbyt dobrze, bo tłum był naprawdę gęsty. Już po chwili nie była w stanie dalej przedzierać się szlakiem swojego towarzysza, którego zupełnie straciła już z oczu.
- Cholera - powiedziała tylko do siebie. - Dobra, tak czy siak dążymy do tego podrywacza. Przepraszam, czy wiesz może gdzie znajdę pana Laventclaire'a?
Ostatnie pytanie skierowała do jakiegoś stojącego nieopodal mężczyzny. Ten spojrzał na nią krzywo i przywołując na twarz zarozumiały dzióbek orzekł.
- Nie jesteś w jego typie.
- Nie ważne, mam do niego pilną sprawę... biznesową.
Miała nadzieję, że skoro wszyscy tu mówią o statusie majątkowym gdy spyta się ich o charakterystykę człowieka, to ten trop skłoni pana zarozumiałego do mówienia.
- Jakiż to biznes...
- To nie temat do dyskusji w takim tłumie. Mam towar i na tym poprzestańmy.
Co z tego, że towarem jest informacja? - uwielbiała niedopowiedzenia.
Mężczyzna jeszcze raz zmierzył ją spojrzeniem, dlatego Aurora przybrała profesjonalny wyraz twarzy, jak zwykle przy transakcjach.
- Dobra, możesz go znaleźć jeszcze przez 20 minut w pokoju czytelnianym.
- A gdzie to jest? Wiesz jak wielka jest ta posiadłość?
- Jeśli jesteś wystarczająco bystra żeby robić interesy z Laventclaire'm to sobie poradzisz - odparł tylko ze złośliwym uśmieszkiem i stracił Aurorą zainteresowanie.
Brunetka ściągnęła usta w niemal idealnie prostą linię, po czym wbiła się w tłum szukając kogoś, kto będzie wiedział jak trafić do pokoju czytelnianego.
Aurora Borealis
Aurora Borealis

Liczba postów : 148
Join date : 17/01/2013
Age : 344
Skąd : Apalapucia

Powrót do góry Go down

Nowy Jork    - Page 2 Empty Re: Nowy Jork

Pisanie by Cadan Orionis Pią Paź 18, 2013 7:40 pm

Ścigany przez Cade'a blondyn dopadł do lśniących, drewnianych drzwi na piętrze. Wtargnął do pokoju, a Orionis razem z nim. Było to przestronne pomieszczenie, wypełnione licznymi regałami, na których starannie ustawiono setki książek. Postawny, na oko trzydziestoletni mężczyzna o lśniących, czarnych włosach pochylał się nad dużym biurkiem, na którym siedziała blondwłosa kobieta. Głowę miała odrzuconą do tyłu, oczy zamknięte, nogi lekko rozchylone. Ktoś, kto najprawdopodobniej był tak pilnie poszukiwanym Laventclairem, trzymał dłoń na udzie kobiety, jednocześnie manewrując twarzą w okolicach jej dekoltu.
W pokoju rozległ się dziki ryk.
- Laventclaire, ty gnido! - krzyknął blondyn i rzucił się w stronę mizdrzącej się pary.
Wówczas stało się coś niespodziewanego, okazało się bowiem, że w pokoju znajdował się ktoś jeszcze. Dobrze zbudowany facet w smokingu natarł nagle na atakującego Laventclaire'a mężczyznę i jednym ruchem ramienia powalił go na podłogę, zanim ten zdążył w ogóle dobiec do celu.
Brunet oderwał usta od lekko tylko zaskoczonej kobiety i zwrócił się twarzą do leżącego na ziemi napastnika.
- Nie podniecaj się tak, Bobby - doradził oschle.
Nikt z obecnych w pomieszczeniu osób nie zwrócił nawet uwagi na obecność Cadana. Władca w następnej chwili poczuł delikatny uścisk na przedramieniu. Była to Aurora. Chyba dotarła tu dopiero teraz.
Cadan Orionis
Cadan Orionis

Liczba postów : 64
Join date : 27/12/2012

Powrót do góry Go down

Nowy Jork    - Page 2 Empty Re: Nowy Jork

Pisanie by Aurora Borealis Pią Paź 18, 2013 8:43 pm

W końcu znalazła się w tłumie kobieta wystarczająco przytomna by wskazać Aurorze pożądany kierunek. Dziewczyna ruszyła bezzwłocznie w drogę, tym razem starając się wybierać mniej zatłoczone ścieżki. W końcu dotarła do pokoju czytelnianego. Najbliżej wejścia stał Cadan, co się akurat szczęśliwie składało, bo jak zdążyła zauważyć, w pomieszczeniu już trwała jakaś akcja.
- Referuj - sapnęła do Orionisa, łapiąc go za ramię.
- Ja mam się nie podniecać? - rzucał się leżący na podłodze, obezwładniony blondyn. - Ty się nie podniecaj nie swoją kobietą.
Stojący nad nim brunet zaniósł się śmiechem.
- To kobiety są tu własnością osobistą? - wyrwało się nieco zbyt głośno pannie Borealis pytanie.
Laventclaire, bo najwyraźniej to nim był właśnie brunet, przestał chichotać i po raz pierwszy spojrzał w stronę pary podróżników.
- A wyście to co za jedni?
- My... tylko... - mózg Aury automatycznie zaczął szukać jakiegoś dobrego kłamstwa, którym można byłoby uraczyć uszy Ziemianina.
Aurora Borealis
Aurora Borealis

Liczba postów : 148
Join date : 17/01/2013
Age : 344
Skąd : Apalapucia

Powrót do góry Go down

Nowy Jork    - Page 2 Empty Re: Nowy Jork

Pisanie by Cadan Orionis Pon Paź 21, 2013 7:02 pm

-Referuj - rzuciła Aura, ale Cadan uciszył ją, bezczelnie przykładając kobiecie dwa palce do ust. Sytuacja mogła wyglądać całkiem banalnie i nieciekawie, ale według Orionisa coś się tutaj nie zgadzało. I to bardzo. Skoro Laventclaire chciał poromansować sobie z cudzą żoną, dlaczego nie postawił goryla pod drzwiami? Dlaczego kobieta rozpostarta na biurku nie przejawiała żadnych praktycznie emocji? Sprawa zwykłego skoku w bok wydawała się być szyta grubymi nićmi.
Trzeba było natychmiast wymyślić jakieś dobre kłamstwo.
- Jesteśmy z policji - oświadczył Cade krótko i sięgnął do kieszeni, okazując zebranym papier psychiczny. - Mamy do pana kilka pytań w związku z zarzutami defraudacji dużej sumy pieniędzy - kłamał gładko czując, że trafia na podatny grunt. -Pana - skinieniem dłoni wskazał leżącego na podłodze mężczyznę, a następnie goryla  Laventclaire'a - ...oraz pana proszę o chwilowe opuszczenie pomieszczenia. Pani zostanie.
Cadan Orionis
Cadan Orionis

Liczba postów : 64
Join date : 27/12/2012

Powrót do góry Go down

Nowy Jork    - Page 2 Empty Re: Nowy Jork

Pisanie by Aurora Borealis Pon Paź 21, 2013 8:27 pm

Cadan no cóż, uratował ich przykrywkę co Aurora mogła przyjąć jedynie westchnieniem. Spojrzała na Władcę z ukosa i powstrzymała się przed przewróceniem oczami. Przyjmując pozę, jak jej się zdawało, prawdziwej policjantki, podeszła do leżącego na ziemi faceta by pomóc mu wstać.
- Bo akurat w tych czasach policja tyle może - marudził tenże.
Borealis podprowadziła go do wyjścia i zwróciła się twarzą w kierunku ochroniarza. Ważniak stał w miejscu zupełnie nieruchomo, wpatrując się w swojego pracodawcę.
Laventclaire natomiast skinął lekko głową z kpiącym uśmieszkiem nieustannie czającym się na ustach niczym jadowity wąż. Goryl skierował się do wyjścia i Aurora zamknęła za nim drzwi. Przez myśl przemknęło jej, że może robią głupio, bo w pewnym sensie sami się otoczyli, wcześniej zapowiadając, że przyszli szkodzić interesom biznesmena czy kimkolwiek ten człowiek był.
Spojrzała na Cadana, który wyglądał na całkowicie pewnego siebie. On lepiej zna ludzi niż ja - myśl ta przemknęła przez jej głowę w postaci raczej suchej, a nie jak zdawałoby się z jej treści, z żalem. Postanowiła przyznać Orionisowi pozycję specjalisty i przysłuchując się, jak Władca Czasu rozpoczyna przesłuchanie, rozpoczęła powolny obchód pokoju. Przyglądała się niektórym grzbietom książek, których pokój oczywiście był pełen. Tytuł jednej z nich głosił: "20 minut".
Zaraz. Dlaczego Laventclaire miał być w tym pokoju tylko przez 20 minut? Czy zmienił plany w związku z przesłuchaniem?
Przystanęła i odwróciła się w stronę zgromadzonych. Spojrzała na Orionisa z wahaniem, nie wiedząc czy aby na pewno powinna się wtrącać.
Aurora Borealis
Aurora Borealis

Liczba postów : 148
Join date : 17/01/2013
Age : 344
Skąd : Apalapucia

Powrót do góry Go down

Nowy Jork    - Page 2 Empty Re: Nowy Jork

Pisanie by Cadan Orionis Czw Paź 24, 2013 10:02 pm

Gdy za mężczyznami zamknęły się drzwi pokoju czytelnianego, Cadan od razu rozpoczął oględziny. Nie zaczął, jak mogłoby się wydawać, od przesłuchiwania Laventclaire'a, lecz skupił uwagę na kobiecie. Mimo, że bruneta już przy niej nie było, ona nadal tkwiła na biurku w pozycji półleżącej, z lekko rozchylonymi udami. Wodziła wzrokiem za nadchodzącym w jej kierunku Orionisem, ale spojrzenie to było niemal całkowicie wyzute z emocji. Nie zamierzała się poruszyć. Cade wsunął rękę do kieszeni spodni, sięgając po mini-sondę soniczną. Skierował ją na dziewczynę, przybierając zafrasowaną minę. Co się z nią nie zgadzało? Na skierowane w siebie światełko urządzenia zareagowała cichutkim syknięciem, zupełnie jakby ją raziło. Ale jednocześnie nawet nie zmrużyła przy tym oczu. Niewątpliwie był to pewien rodzaj paraliżu, tylko co miał na celu?
Cadan bez słowa odwrócił się i ruszył w kierunku Laventclaire'a, ten jednak widząc to, natychmiast zaczął ostro protestować.
- Nie wtrącaj się w nie swoje sprawy - rzucił ostrzegawczo, agresywnie wysuwając szczękę do przodu. Nie było już żadnych złudzeń, że bajeczka z policją to ściema.
- Co jej zrobiłeś? - spytał Władca bez ogródek, mierząc stojącego przed nim mężczyznę spojrzeniem pełnym wzgardy.
Cadan Orionis
Cadan Orionis

Liczba postów : 64
Join date : 27/12/2012

Powrót do góry Go down

Nowy Jork    - Page 2 Empty Re: Nowy Jork

Pisanie by Aurora Borealis Wto Lis 26, 2013 10:05 pm

Laventclaire stał się nagle agresywny co silnie kontrastowało z jego wcześniejszą pozą pewnego siebie drania. Trwało to jednak krótko, bowiem słysząc władczy ton Orionisa, opanował się niemal zupełnie.
- Nie możecie mi nic zrobić, nie możecie w ogóle nic. Wszystko już działa - rzekł uspokajając chyba częściowo sam siebie. - Na wszelkie pytania będę odpowiadał tylko i wyłącznie w towarzystwie mojego adwo... - dalsze jego słowa zagłuszył krzyk na korytarzu. Aurora szybkim krokiem podeszła do drzwi i uchyliła je na tyle, by móc bezpiecznie sprawdzić sytuację.
Jak się okazało, była to tylko grupka rozbawionych gości, który ścigali się (z radością właściwą stanowi alkoholowego upojenia) po szerokim korytarzu. Borealis zerknęła przez ramię do wnętrza biblioteki. Opierając się o framugę przez chwilę obserwowała mężczyzn. Nudno tu - stwierdziła w końcu z właściwą sobie zmiennością nastroju.
Bez słowa prześlizgnęła się za plecami stojącego na straży goryla i skierowała kroki do swojego statku. Może jeszcze kiedyś powróci do zagadki tożsamości pana Gatsby'ego, ale teraz nie miała na to ochoty.
Nie zaprzątając sobie szczególnie głowy tym, jak miałby się stąd zabrać Orionis, odleciała na inną planetę.


Ostatnio zmieniony przez Aurora Borealis dnia Wto Cze 17, 2014 3:25 pm, w całości zmieniany 3 razy
Aurora Borealis
Aurora Borealis

Liczba postów : 148
Join date : 17/01/2013
Age : 344
Skąd : Apalapucia

Powrót do góry Go down

Nowy Jork    - Page 2 Empty Re: Nowy Jork

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content

Powrót do góry Go down

Idź do strony : 1, 2, 3  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry


 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach