fghj
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.
fghj

dfghjk
 
IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  Zaloguj  

Planeta Ognia

Idź do strony : 1, 2, 3, 4  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down

Planeta Ognia - Page 2 Empty Re: Planeta Ognia

Pisanie by Alan Edgar Codd Pon Mar 04, 2013 8:28 pm

Słysząc szum lądującej Atlantis, podniósł głowę i zerknął w jej kierunku. Z wnętrza statku wyszedł Victor. A później stało się coś dziwnego. Alan jeszcze nigdy nie widział Władcy Czasu w takim stanie - krzyczącego, bezradnego, po prostu przerażonego. Z szeroko otwartymi oczami wpatrywał się w biurokratę. Gdy ten w końcu się opanował, Codd wskazał mu dłonią miejsce koło siebie na ławce, które Bloom szybko zajął.
- To jest Martwy Park. I wierz mi, że to nie ja to miejsce wybrałem. Co ci się stało?
Z uwagą słuchał odpowiedzi Victora, aż na horyzoncie za jego plecami zauważył nadchodzącą Aurorę Borealis.
Alan Edgar Codd
Alan Edgar Codd

Liczba postów : 70
Join date : 09/02/2013
Age : 257
Skąd : Gallifrey

Powrót do góry Go down

Planeta Ognia - Page 2 Empty Re: Planeta Ognia

Pisanie by Aurora Borealis Pon Mar 04, 2013 8:37 pm

Pojawiła się na progu swego domu. Zdecydowanie przestąpiła próg i zaczęła się krzątać po przedpokoju. Bądź co bądź, trochę racji jednak Ruda miała. Alan czekał. A i sama Aurora ciekawa byłą spotkania z nieznajomym klientem. Na dziś mogła już zrezygnować z kwiecistego stylu. Wskoczyła na chwilę do garderoby i doprowadziła się do stanu używalności. Wyszła z domu i niemal marszowym krokiem udała się na miejsce spotkania. Krocząc przez park, łapała we włosy wiatr przesycony "oddechem" suchych drzew. Uwielbiała to miejsce, tu najlepiej knuło się mroczne intrygi.

Alana i jego towarzysza zobaczyła już z daleka. Poniekąd rzucali się w oczy, będąc tu, poza nią, jedynymi prawdziwie żywymi istotami. Wyglądali na zamyślonych, a przynajmniej Codd. Twarzy drugiego nie mogła jeszcze zobaczyć, bowiem siedział zwrócony tyłem w kierunku, z którego nadchodziła. Brunetka uśmiechnęła się promiennie i pomachała znajomemu. Artysta dostrzegł ją i również odmachał. Podniósł się z ławki i czekał aż podejdzie. Znalazła się przy nim w ciągu zaledwie chwili. Objęła go przyjaźnie i lekko cmoknęła w policzek.
- Cześć.
- Cześć, cześć. Świetnie wyglądasz - uśmiechnął się znów, przy okazji usuwając się z zasięgu jej ramion. Zawsze tak robi - Pan Niedotykalski.
- Przedstawiam ci Victora Bloom'a, który prawdopodobnie będzie potrzebował pomocy informacyjnej.
Aurora zwróciła głowę w stronę rzeczonego osobnika i zamarła.
- Ty... znów - wykrztusiła tylko tonem pełnym zdumienia.
Aurora Borealis
Aurora Borealis

Liczba postów : 148
Join date : 17/01/2013
Age : 344
Skąd : Apalapucia

Powrót do góry Go down

Planeta Ognia - Page 2 Empty Re: Planeta Ognia

Pisanie by Victor Bloom Pon Mar 04, 2013 9:57 pm

Mimo że oszołomiony, usłyszał pytanie Alana.
- Przepraszam Cię, że musiałeś to oglądać. Czasem tak mam, to nic takiego.
Była to jedynie częściowo prawda. Owszem, zdarzyło mu się to raz czy dwa, ale w dużo łagodniejszej formie. No, pora już się otrząsnąć. Tym bardziej, że nadchodził informator – Victor zauważył to dzięki uśmiechowi, który pojawił się na twarzy mężczyzny, no i oczywiście gestowi. Nie odwrócił się od razu, chciał dać znajomym czas na przywitanie.
Kiedy wstał, zdziwił się niepomiernie. Turystka z Exxilonu? Informatorką? W innych okolicznościach uznałby to za zwyczajną pomyłkę, ale nikogo innego tam nie było, a i Alan się z nią powitał. Zadziwiła go też płeć osoby mającej udzielać informacji. Miał już do czynienia z wieloma informatorami różnej płci, ale nie wiedzieć czemu tutaj nastawił się na faceta. Codd przedstawił Blooma.
- Znów… – odpowiedział na wykrztuszone słowa brunetki. Nie zdobył się na nic inteligentniejszego w tamtej chwili. Zresztą, kobieta wyglądała na równie zaskoczoną co on.
- Alanie, uczynisz może zadość honorom prezentacji? Jakoś wcześniej nie było okazji… – spojrzał znacząco na znajomą nieznajomą. Paliła go chęć dowiedzenia się o niej imienia, czegokolwiek.
Pomimo to, zaczął się zastanawiać, czy pierwotny cel spotkania ma jeszcze sens.
Victor Bloom
Victor Bloom

Liczba postów : 140
Join date : 20/01/2013
Age : 778
Skąd : Gallifrey

Powrót do góry Go down

Planeta Ognia - Page 2 Empty Re: Planeta Ognia

Pisanie by Alan Edgar Codd Wto Mar 05, 2013 3:17 pm

Alan właściwie nie zdziwił się, że Aurora Victora znała. Dziewczyna obracała się przecież w różnych środowiskach, by mieć jak najwięcej danych i opcji. Zawsze robiła to z pasją równą jego zamiłowaniu do fotografii. Właściwie to jesteś tak jakby połączeniem mnie i Victora w jeden organizm - pomyślał z rozbawieniem, mierząc przy tym dziewczynę badawczym spojrzeniem.
Otrząsnął się ze swoich dziwnych przemyśleń i przystąpił do przedstawiania. (Fakt, że Victor imienia brunetki nie znał, również nie był dla niego zaskoczeniem.)
- Victorze wstań proszę. To jest Aurora Borealis, mój uroczy wspólnik od szalonych tez. Victora już przedstawiłem. Skoro się znacie, to może już sobie pójdę byście mogli swobodnie pracować?
- Nie - odpowiedziała łagodnie acz stanowczo. - Mam wszelkie powody by sądzić, że Victor nie będzie chciał mi zaufać. Potrzebuję kogoś, kto za mnie poręczy. No a poza tym, to ci się może spodobać. Szalone teorie będą jak najbardziej na miejscu.
- Dobrze zatem, zostanę jeszcze trochę. Siądźmy. Vic, czy zechcesz przedstawić sprawę?


Ostatnio zmieniony przez Alan Edgar Codd dnia Nie Mar 10, 2013 6:03 pm, w całości zmieniany 1 raz
Alan Edgar Codd
Alan Edgar Codd

Liczba postów : 70
Join date : 09/02/2013
Age : 257
Skąd : Gallifrey

Powrót do góry Go down

Planeta Ognia - Page 2 Empty Re: Planeta Ognia

Pisanie by Victor Bloom Wto Mar 05, 2013 8:20 pm

Aurora Borealis… Hmm, nie kojarzę… Było to zdecydowanie dziwne. Odkąd pracował w biurze, miał malutką obsesję na punkcie wiedzy personalnej napotkanych osób. A tu nic, pustka. Jeszcze Borealis to może… Ale nie, i to nie.
To oczywiste, że nie ufał tej kobiecie. Kiedy spotkał ją po raz pierwszy, robiła wrażenie, że nie miała o niczym pojęcia – taka słodka idiotka. A tu – proszę – informatorka. Tyle że Victor wolał ufać, no dobra, przecież nie ludziom, ale chociaż mieć pewność co do prawdziwości przekazywanych informacji. A tu jej nie miał. W dodatku, jakoś nie przekonywało go ewentualne poręczenie Alana, który przecież nie miał pojęcia o sprawie. Mogą być sobie przyjaciółmi, co nie znaczy, że przez to są bardziej wiarygodni razem. Ba, przez te relacje nawet mniej.
Te przemyślenia z pewnością odbiły się na jego twarzy. Póki co, nie powiedział jednak nic (nie miał nawet kiedy!), skwitował tylko sytuację kwaśnym uśmiechem. Zgodnie z propozycją, usiadł, poczekawszy jednak, aż zrobi to przedstawicielka płci pięknej.

Westchnął. Przecież nie po to zmarnował tyle czasu, żeby teraz odlecieć z kwitkiem. Trzeba wykorzystywać każdą okazję. Nabrał powietrza, gdy niespodziewanie fontanny zaszumiały głośniej. Obejrzał się niespokojnie, ten czerwony nadal nie kojarzył się mu lepiej. Dla dodania sobie pewności zapytał:
- Na pewno można tu bez obaw mówić?
Co jak co, wiedział doskonale, że podsłuchów można się spodziewać wszędzie. Mimo to, dostał twierdzącą odpowiedź.
- Tak mówiąc w skrócie, na Exillonie znajduje się tajna baza Daleków – zwrócił się do Codda. Potem skierował wypowiedź nieco bardziej do Aurory: I tu dochodzimy do sedna sprawy. Co o tym wiesz? Bo nie wątpię, że więcej niż ja.
Victor Bloom
Victor Bloom

Liczba postów : 140
Join date : 20/01/2013
Age : 778
Skąd : Gallifrey

Powrót do góry Go down

Planeta Ognia - Page 2 Empty Re: Planeta Ognia

Pisanie by Aurora Borealis Sro Mar 06, 2013 8:35 pm

Zatem stało się i Bloom w końcu poznał jej dane personalne. Może mu się przydadzą, a może nie. W każdym razie nie była zbyt zadowolona z obrotu spraw dnia dzisiejszego. Zdecydowanie zbyt dużo nowych osób ją poznało a przynajmniej część z nich wydawała się na tyle inteligentna, by móc zrobić z tej wiedzy użytek. Niemniej w chili obecnej nie była w stanie potraktować ich wymazywaczem pamięci i należało zająć się sprawami bardziej bieżącymi. Usiedli i zapewniwszy Victora o odpowiednich standardach bezpieczeństwa miejsca spotkania rozpoczęli rozmowę. Do "sedna sprawy" trafili nadzwyczaj szybko. Mężczyzna przeznaczył zaledwie jedno zdanie wstępu dla Alana. Oczywiście, Codd miał dobrą wyobraźnię, ale chyba nie aż tak. A i artystyczne pragnienie odbioru opisów musiało mu w tej chwili doskwierać. Aurora tylko teatralnie przewróciła oczami i rozpoczęła nieco monotonnym głosem swój wywód.
- Wbrew pozorom, na chwilę obecną, nie wiem aż tak dużo. Pewne jest, że Dalek, którego spotkaliśmy na początku nie był z bazą powiązany. Jednak sama baza była tajemnicą również dla mnie do dnia dzisiejszego. Oczywiście miałabym na ten temat już szerokie informacje gdyby szanowna Elliana nie uruchomiła alarmu, nie dając jej czasu, żeby zbadać miejsce za pierwszym razem i gdyby jej brat nie prowadził jakiegoś idiotycznego przesłuchania uniemożliwiając mi powrót na Exxilion. By the way, proponuję, żebyśmy wszyscy tam teraz polecieli i zapoznali się ze sprawą dokładniej. Co wy na to? - spytała odwracając twarz w stronę Codd'a, który z kolei uciekł wzrokiem, kierując nieme pytanie w stronę Victora.
Aurora Borealis
Aurora Borealis

Liczba postów : 148
Join date : 17/01/2013
Age : 344
Skąd : Apalapucia

Powrót do góry Go down

Planeta Ognia - Page 2 Empty Re: Planeta Ognia

Pisanie by Zoe Cameron Czw Mar 07, 2013 7:30 pm

Cadan, jak zwykle, nie zawiódł. Zaproponował podróż na Planetę Ognia. A tam, jak co roku, odbywał się Festiwal Ognia.
- Zupełnie o nim zapomniałam! Dzięki, Cadan!
W tamtym momencie jej oczy rozbłysły. Chłopak ustawił właściwe parametry i już po chwili byli na miejscu. To było cudowne miejsce – całe niebo rozjaśnione blaskiem ognia. Ale nie była to łuna pożogi! O nie! W przeciwieństwie do niej nie wzbudzała strachu, a Zo poczuła wreszcie ukojenie.

Na ulicach pląsali ogniści tancerze, a popisy dawali połykacze ognia. Świetnie się to prezentowało, a to dopiero początek, ponieważ Flammazzyci przygotowali wspaniałe widowisko, na które zjechała się większość ras Wszechświata, która potrafiła docenić piękno. Przyjaciele zdążyli zaś na nie w samą porę – wspięli się na pewnego rodzaju trybuny górujące niejako nad miastem i wszystko się zaczęło. Wszystkie budowle, jeśli było to jeszcze możliwe, rozbłysły na nowo przeróżnymi kolorami i odcieniami barwionego ognia. Budynki paliły się, choć nie płonęły, a na ich ścianach wykwitały ogniste obrazy. Nawet tam, gdzie stali, płomienie lizały ich nogi. A potem, nagle, objęły one całą Zo. Cadan coś krzyczał, ale ona nie odpowiedziała. Wszyscy odskoczyli przerażeni, ale następnie stali jak zahipnotyzowani, wpatrując się w dziewczynę. Jej włosy zlały się jakby z ogniem i wydawało się, że żyły własnym życiem. Na twarzy dziewczyny początkowo wymalowane było zaskoczenie. Po chwili opuściła głowę i zaczęła trząść ramionami jakby w odruchu spazmatycznego płaczu. Nikt jednak nie ruszył się ze swego miejsca. Niespodziewanie jednak Ruda podniosła głowę, a wszyscy usłyszeli… śmiech! A śmiała się radośnie, pełną piersią. Zebranych ogarnęła ulga i zaczęli chichotać wraz z nią. Nad ich głowami, już na ciemnym niebie, pojawiły się nowe motywy zapierające dech w piersiach.
Zoe Cameron
Zoe Cameron

Liczba postów : 123
Join date : 22/12/2012
Age : 525
Skąd : Gallifrey

Powrót do góry Go down

Planeta Ognia - Page 2 Empty Re: Planeta Ognia

Pisanie by Victor Bloom Czw Mar 07, 2013 7:58 pm

Codd w ogóle nie wyraził zdania. Jak lalka tylko skierował wzrok na Victora w oczekiwaniu na jego decyzję.

No właśnie. Gdy Aurora zaczynała swój wywód, już miał zapytać, skąd ta pewność, że pierwszy Dalek nie był związany z bazą. Nie dane mu było jednak postawić pytania, gdyż kompletnie go zaskoczyła. Zawahał się. Czy mogę jej zaufać? Skąd mam wiedzieć, że mówi prawdę, że nie wpakuje mnie w coś gorszego niż poprzednio przeszli? Wtedy jak olśnienia spłynęła na niego odpowiedź: Znikąd. Racjonalnie myśląc, nie mógł jej zaufać – a jednak musiał. Poczuł przypływ adrenaliny, tak bardzo mu ostatnio potrzebnej (choć niekoniecznie zdawał sobie z tego sprawę).
- Jasne, przecież po to tu przyleciałem. Co z tobą, Alan?
Już sobie planował, że naładuje swoją broń w Atlantis i weźmie parę innych przydatnych rzeczy ze schowka TARDIS.
Victor Bloom
Victor Bloom

Liczba postów : 140
Join date : 20/01/2013
Age : 778
Skąd : Gallifrey

Powrót do góry Go down

Planeta Ognia - Page 2 Empty Re: Planeta Ognia

Pisanie by Scarlett Lana Estellon Nie Mar 10, 2013 5:07 pm

Jak świat jest piękny, nieprawdaż? Scarlett spojrzała ukradkiem na denerwującą towarzyszkę i już cisnął się jej na usta złośliwy komentarz, ale w ostatniej chwili zrezygnowała z jego wypowiedzenia. Jeszcze gdzieś ucieknie z krzykiem, a wtedy na pewno będę musiała poświęcić więcej uwagi szukając zguby. Przecież znoszę jej towarzystwo, nie wystarczy?.
Zignorowała komentarz Nate'a, a gdy ten ogłosił swoje zamiary zastanowiła się chwilę czy ma iść z nimi, czy też zwiedzać planetę na własną rękę. Ostatecznie stwierdziła, że może spróbować nie zwymiotować podczas wycieczki z Aną, a kiedy i to się nie uda, oddzieli się od nich i sama poszuka wrogów.
Wyszli z TARDIS - oczywiście Lettie wlokła się za nimi najwolniej jak tylko mogła. Sama nie wiedziała dlaczego nie miała ochoty na podróż w to miejsce, mimo że sama je wybrała. Po prostu czuła, że leniuchowanie w cieplutkim basenie w przytulnym domku będzie lepszym rozwiązaniem, niż włóczenie się gdzieś po wszechświecie. Z drugiej strony spotkanie z rodzicami też nie było najlepszą opcją.
Podczas przejścia do miejsca wybranego przez przystojnego, ale bardzo... BARDZO irytującego mężczyznę stwory i turyści badawczo przyglądali się przybyłej trójce.
- Wiem, że robię niezłe wrażenie, ale odrobiną prywatności nawet ja nie pogardzę - szepnęła cicho i dołączyła do Anastasi i Nathanaela. - Jest coś szczególnego, co cię interesuje? - Zwróciła się do bruneta. - Czy tak po prostu szukasz okazji do napawania się czyimś nieszczęściem? - Uśmiechnęła się i odgarnęła blond włosy na plecy.
Scarlett Lana Estellon
Scarlett Lana Estellon
Administrator
Administrator

Liczba postów : 254
Join date : 19/11/2012
Age : 410
Skąd : Gallifrey

Powrót do góry Go down

Planeta Ognia - Page 2 Empty Re: Planeta Ognia

Pisanie by Cadan Orionis Pon Mar 11, 2013 6:19 pm

Wylądowali w idealnym miejscu i czasie - Cadan jak zwykle bezbłędnie dostroił parametry lotu. Festiwal Ognia trwał w najlepsze, a dwójka Władców Czasu zjawiła się na placu tuż przed samym finałem, na który składać się miał pokaz wirtualnych płomieni. Obserwowali to piękne widowisko: Zoey - z zapartym tchem, Cade - jak zwykle w skupieniu. W pewnym momencie dostrzegli płomień wędrujący ku jego rudej przyjaciółce.
-Obejmie cię! - wykrzyknął uspokajająco, widząc jej niepewną minę. Tak też się stało i już po chwili Zo zapłonęła wirtualnym ogniem. Był to doroczny rytuał tego festiwalu - jedna osoba z tłumu mogła dostąpić zaszczytu bycia wizualnym nośnikiem pokazu i dziś padło właśnie na Zoey. Widownia wpatrywała się w nią z zachwytem, po czym wszyscy zaczęli głośno klaskać. Ruda wydawała się być w siódmym niebie, co Cadan odnotował z pewną dozą satysfakcji.
Bo tym pięknym pokazie zebrani zaczęli się stopniowo rozchodzić, chłopak chwycił więc przyjaciółkę pod ramię i poprowadził ku wyjściu. Teraz należałoby poszukać jakiegoś spokojnego miejsca, gdzie byłoby nieco bardziej kameralnie - tak, jak lubił. W dali wypatrzył nieduży, naturalny zbiornik wodny, skierował więc ich kroki w tamta stronę.
Cadan Orionis
Cadan Orionis

Liczba postów : 64
Join date : 27/12/2012

Powrót do góry Go down

Planeta Ognia - Page 2 Empty Re: Planeta Ognia

Pisanie by Alan Edgar Codd Pon Mar 11, 2013 8:51 pm

Victor przez chwilę wyglądał, jakby toczył ze sobą wewnętrzną walkę. Mierzył ich wzrokiem zapewne rozważając czy ma zaufać Aurorze. Pewnie słusznie.
Zupełnie niespodziewanie Bloom postanowił spytać Alana o zdanie. WTF?! A co mi do twoich planów?
- Ze mną wszystko jest jak zwykle doskonale, ja po prostu nie chcę się mieszać w sprawy, które mnie nie dotyczą. Mogę z wami polecieć i zrobić fotograficzną dokumentację z badań bazy, ale na zbyt wiele, to nie liczcie.
- Dobrze Edziu, dobrze. Fajnie, że w ogóle chce ci się z nami tam wybrać. Będę się czuła lepiej mając przy boku kogoś normalnego - stwierdziła z szerokim uśmiechem brunetka, a Alan był niemal pewien, że czubki jego uszu lekko zarumieniły się z zażenowania, gdy usłyszał swoje drugie imię.
- Dobra, to chodźmy już - oświadczył i wstał ze swojego miejsca. - Jak lecimy?
- Ja z tobą, swój statek mam na Exxilionie. Victor pewnie chciałby się przygotować w swojej Atlantis, prawda? - znów wtrąciła Borealis, po czym również podniosła się z ławki.
Alan Edgar Codd
Alan Edgar Codd

Liczba postów : 70
Join date : 09/02/2013
Age : 257
Skąd : Gallifrey

Powrót do góry Go down

Planeta Ognia - Page 2 Empty Re: Planeta Ognia

Pisanie by Nathanael Vandenbroek Wto Mar 12, 2013 8:35 pm

Peryferie jego świadomości odnotowały fakt, że tubylcy ze wzmożoną uwagą przyglądali się trójce przybyłych. Instynktownie przyjął postawę zamkniętą, wciskając ręce w kieszenie, jednak głowę wciąż trzymał wysoko uniesioną - jak to Nathan.
Maszerowali w pełnej skupienia ciszy, którą przerwało dopiero nie do końca uprzejme pytanie Scarlett, zadane oczywiście z perfekcyjnie wyćwiczonym, nienagannie słodkim uśmiechem. Jak bardzo zepsuta i wredna była ta dziewczyna pod skorupą dobrych manier nie wiedział tak naprawdę nikt, a już na pewno nie wiedział tego Nate. Był natomiast doskonale świadomy, że ta druga, mroczna natura Lettie istnieje i już wkrótce da o sobie znać. A on przy tym będzie.
Wykonała zamaszysty gest dłonią i jednym, sprawnym ruchem dłoni odgarnęła opadające jej na twarz włosy. Blond burza natarła na jej plecy z takim impetem, że mężczyzna był pewien, że za chwilę z tamtego miejsca rozejdzie się wielka fala uderzeniowa. Stłumił cisnący się na usta uśmiech.
-Cudzego nieszczęścia nie musiałbym szukać aż tak daleko - stwierdził, wyobrażając sobie Estellonównę jako zamkniętą w wiezy księżniczkę. -W takich miejscach jak to, zawsze znajdzie się coś godnego uwagi.
Wkrótce dotarli na miejsce. Stanęli pod wejściem do budynku i Nate uniósł głowę do góry, mierząc wzrokiem jego ogrom. Po chwili drzwi otworzyły się automatycznie i przybyszy powitał dobiegający ze środka głos Modułu Obsługi Odwiedzających:
- Witajcie w naszym centrum badawczym!
Nathanael Vandenbroek
Nathanael Vandenbroek

Liczba postów : 111
Join date : 29/11/2012
Age : 823
Skąd : Gallifrey

Powrót do góry Go down

Planeta Ognia - Page 2 Empty Re: Planeta Ognia

Pisanie by Victor Bloom Sro Mar 13, 2013 6:05 pm

Chwila, po co ja go w ogóle pytałem? Na wzmiankę o „kimś normalnym”, przewrócił oczami. Wstał z miejsca.
- Taaak, ja muszę wziąć jeszcze kilka rzeczy ze statku… Nie uszedł jednak jego uwadze ton Borealis – wyraźnie sugerujący, żeby sobie poszedł, niezależnie od tego, co sobie w główce uroił. Dodał tylko:
- Znajdziecie mnie niedaleko baru.
I odszedł. Kiedy wszedł do Atlantis, raźno zabrał się do przygotowań. Podłączył pistolet do ładowania, wrzucił do kieszeni dodatkowy akumulatorek jonowy (może nie najwygodniejsze rozwiązanie, ale w razie palącej potrzeby niezastąpione). Nastawił odpowiednie współrzędne. W międzyczasie zastanowił się, co jeszcze mógłby wziąć. Nie miał bogatej rodziny, a i pensja urzędnika nie była wystarczająco wysoka na techniczne cacka, więc nie mógł sobie pozwolić na wszelakie nowinki. Ostatecznie zabrał jeszcze kilka drobiazgów. TARDIS wylądował na Exxilonie.
Victor podążył na umówione miejsce. Nic tu się nie zmieniło. Czekał.
Victor Bloom
Victor Bloom

Liczba postów : 140
Join date : 20/01/2013
Age : 778
Skąd : Gallifrey

Powrót do góry Go down

Planeta Ognia - Page 2 Empty Re: Planeta Ognia

Pisanie by Anastasia D'angelo Sro Mar 13, 2013 6:52 pm

Po pierwszym wypowiedzianym zdaniu Nathanaela ciarki przeszły do plecach Anastasii. Nie znała tego faceta, ale domyślała się, że jest zdolny do wielu rzeczy – szczególnie po pytaniu Wrednej Księżniczki. Od razu pomyślała, że nie musiałby szukać cudzego nieszczęścia daleko, bo mógłby je sam wywołać. Spojrzała się może trochę dziwnie na mężczyznę.
- Zależy, kto ma co ciekawego na myśli… – szepnęła.
Odezwał się głos witający ich. Zaskoczona Ana obejrzała się, próbując namierzyć źródło dźwięku, co okazało się niemożliwe. Tembr głosu był jednak miły, więc kobieta weszła do paszczy lwa, nawet nie zdając sobie z tego sprawy.

Wnętrze robiło jeszcze bardziej piorunujące wrażenie niż budynek widziany z zewnątrz. Z bliska widziała, że użyte materiały w żaden sposób nie przypominały tych z Ziemi. Najdziwniejsze było to, że nikogo oprócz nich nie było z ogromnym holu. Czy też go nie widziała. Wyjęła nieodłączny aparat, by uwiecznić wszystko na fotografiach, jednak usłyszała surowy ton znikąd:
- W centrum badawczym zabrania się używania aparatów, kamer, dyktafonów czy innych urządzeń rejestrujących.
Ana niechętnie schowała lustrzankę. Obawiała się, że w przypadku niesubordynacji mogłaby stracić drogi jej sprzęt. W dodatku upewniła się, że byli skrzętnie obserwowani.
- Czy życzą sobie państwo odbyć wycieczkę poznawczą po naszym centrum?
Dziewczyna już miała odpowiedzieć twierdząco, ale przypomniała sobie o towarzyszach, którzy przecież nie lubili konwencjonalnych rozwiązań. Po co właściwie tu przyszliśmy?
Anastasia D'angelo
Anastasia D'angelo

Liczba postów : 119
Join date : 05/12/2012
Age : 35
Skąd : Paryż

Powrót do góry Go down

Planeta Ognia - Page 2 Empty Re: Planeta Ognia

Pisanie by Zoe Cameron Sob Mar 16, 2013 8:21 pm

- To było niesamowite! NIE-SA-MO-WI-TE uczucie! Nigdy w życiu czegoś takiego nie doświadczyłam! A wiesz, że ten płomyczek się ze mną bawił? – mówiła podekscytowana Zo, gdy ochłonęła trochę z pierwszych emocji. Było to w tym samym czasie, kiedy Cadan poprowadził ją (wtedy jeszcze lekko oszołomioną) nad urocze jeziorko. Usiedli na ławce przy nim – Zoe tak jak lubi: usadziła się na oparciu, nogi zaś opuściła na siedzenie. Gdy była wyżej, dostrzegała więcej szczegółów niż zwykle w otaczającej ją rzeczywistości. A było na co popatrzeć: w krystalicznie czystej wodzie odbijały się tarcze dwóch słońc. W czasie ich rozmowy zbliżyły się one, potem nałożyły na siebie, a na końcu rozeszły. Jak dwoje kochanków… I tak codziennie…
- Straszne! I piękne zarazem… – wyszeptała mimowolnie.
Zoe Cameron
Zoe Cameron

Liczba postów : 123
Join date : 22/12/2012
Age : 525
Skąd : Gallifrey

Powrót do góry Go down

Planeta Ognia - Page 2 Empty Re: Planeta Ognia

Pisanie by Cadan Orionis Sro Kwi 03, 2013 2:58 pm

W tafli wody uspokajająco migotały pomarańczowe refleksy. Hałas rozbrzmiewający dotąd wszędzie w okolicy powoli ucichał. Cade obrzucił przelotnym spojrzeniem ławkę, do której podeszła Zo, po czym idąc w ślady przyjaciółki, osunął się ostrożnie na siedzisko. Wyciągnięte przed siebie nogi skrzyżował w kostkach, głowę odchylił do tyłu i ułożył ją wygodnie na oparciu. Przymknął powieki i rozpoczął swój ulubiony proces wyciszania. Przy Zoey mógł się zrelaksować, wiedział, że dziewczyna nie będzie go niepotrzebnie zamęczała drętwą, grzecznościową gadką. Jego myśli płynęły teraz powoli, dryfowały w bliżej nieokreślonym kierunku, pozwolił im błądzić bez celu.
Będąc tak silnie introwertywną osobą, jaką był Cadan, nie dało się nie doceniać skarbu, jakim była przyjaciółka nie zadająca zbyt wielu pytań. Cenił sobie dystans, jaki między sobą wytworzyli, mimo że byli przecież sobie bardzo bliscy. Proporcje zachowane w ich znajomości mógłby wręcz określić jako perfekcyjnie dobrane.
Jego luźne rozważania przerwały brutalnie wdzierające się do świadomości fale dźwiękowe. Krzyk. Wołanie o pomoc. Cade zacisnął mocno powieki, starając się walczyć z mimowolnym odruchem, który kazał mu zerwać się na równe nogi i biec w kierunku, z którego dobiegał odgłos rozpaczliwie wykrzykiwanej prośby. Jak zwykle na nic się to nie zdało. Chłopak westchnął ciężko i powoli podniósł się z ławki, stając twarzą w twarz z Zoey, która gotowa już była do biegu. Wymienili porozumiewawcze spojrzenia i ruszyli z miejsca.
Cadan Orionis
Cadan Orionis

Liczba postów : 64
Join date : 27/12/2012

Powrót do góry Go down

Planeta Ognia - Page 2 Empty Re: Planeta Ognia

Pisanie by Zoe Cameron Pią Kwi 05, 2013 9:30 pm

Wszystko powoli zaczynało odpoczywać. Powiewał lekki wiaterek. Można by wręcz pomyśleć, że to jakaś sjesta, bo ulice prawie opustoszały. Tylko nieliczne osoby kręciły się w zasięgu wzroku Zoe. I nagle wszystko się zmieniło za sprawą przeraźliwego krzyku. Choć można go było też określić mianem wrzasku lub pisku. W każdym razie ciągnął się przez kilka sekund, wznosząc się i opadając. W tym czasie dziewczyna zdążyła znaleźć się na ziemi, podobnie zresztą jak Cade. Spojrzeli na siebie i już wiedzieli, co robić mimo ich różnic w charakterach. On – interowertyk, ona – ekstrawertyczka. Jednak zaledwie po jednym rzucie okiem na siebie wiedzieli, co robić. Zgodnie pobiegli w stronę źródła hałasu.

Znajdowała się trochę mniej niż kilometr od ich ławki. Pochylone ciało, zmierzwione włosy i twarz ukryta za nimi. Trzęsła się, choć nie było zimno. Dopiero po chwili Zo zorientowała się, że spowodowane to było spazmatycznym płaczem. Lub śmiechem. Swoją postacią coś zakrywała: jakąś osobę, zwierzę czy przedmiot. Tego Ruda nie wiedziała. Widziała jedynie tyle, że teraz to coś było jakąś galaretowato-kisielowatą gulą. Nawet stojąc z pewnej odległości, dziewczyna zrobiła się bardzo blada na twarzy. Zatrzymała się na chwilę, ale przemogła się i podeszła bliżej. Poczuła teraz jakby swąd spalenizny… Swoje myśli wypowiedziała na głos, kierując słowa w stronę żyjącej istoty:
- Nic ci nie jest? I co tu się stało?
Dotknęła też delikatnie jej ramienia, a wtedy ona podniosła wzrok, który zmroził krew w żyłach Zo, choć nie była ona tchórzliwa. Po jej ciele przeszedł nieprzyjemny dreszcz. To coś na oczach miało bielmo, ale Ruda wiedziała, że ono ją dokładnie widzi i ocenia.
Zoe Cameron
Zoe Cameron

Liczba postów : 123
Join date : 22/12/2012
Age : 525
Skąd : Gallifrey

Powrót do góry Go down

Planeta Ognia - Page 2 Empty Re: Planeta Ognia

Pisanie by Scarlett Lana Estellon Sro Kwi 10, 2013 7:50 am

Oczywiście Scarlett już miała coś Nathanaelowi odpowiedzieć, ale zrezygnowała, gdyż stwierdziła, że nie chce jej się dalej prowadzić tej konwersacji.
Nareszcie weszli do jakiegoś budynku! Lettie dokładnie rozejrzała się dookoła z miną, która ani trochę nie przypominała zachwyconej. Wrażenie robią na niej rzeczy niebezpieczne, nieprzewidywalne i zagadkowe... a ten pałac, zamek, muzeum, czy do czego oni tam weszli na pierwszy rzut oka nie zdawał się być czymś co mogłoby wzbudzić zainteresowanie w pannie Estellon. Wzruszyła więc obojętnie ramionami i burknęła coś w stylu:
- Fajnie.
Ana już wyciągała aparat i przymierzała się do robienia zdjęć, gdy nagle usłyszeli głos rozchodzący się po całym pomieszczeniu. Delikatnie oznajmił, iż brunetka może albo wypchać się z tym aparatem, albo schować i więcej nie wyciągać. Scarlett stłumiła złośliwy uśmiech.
Nagle ten sam głos spytał się czy są zainteresowani oprowadzeniem po centrum. Zaraz potem obok nich pojawiła się schludnie ubrana kobieta z uśmiechem przyklejonym do twarzy. To chyba oczywiste, że po tylogodzinnej pracy najchętniej krzyknęłaby, żeby wszyscy pocałowali ją w dupę... Blondynka już miała równie sztucznie i uroczo poprosić, aby pracownica sobie poszła, gdy nagle została olśniona:
- Oh, jak dobrze, że pani tu jest - zaczęła się podlizywać - Czy moglibyśmy przyłączyć się do tamtej grupy? - wskazała na gromadę turystów i słodko się uśmiechnęła.
- Oczywiście! Zapraszam. - Po czym poprowadziła ich do wycieczkowiczów.
Przez głowę Lettie przeleciał pierdyliard pomysłów co by było gdyby niepostrzeżenie odłączyli się od grupy i zaczęli działać na własną rękę.
Uśmiechnęła się do Nathanaela i miała nadzieję, że jej plan również do niego dotarł.
Scarlett Lana Estellon
Scarlett Lana Estellon
Administrator
Administrator

Liczba postów : 254
Join date : 19/11/2012
Age : 410
Skąd : Gallifrey

Powrót do góry Go down

Planeta Ognia - Page 2 Empty Re: Planeta Ognia

Pisanie by Nathanael Vandenbroek Sob Kwi 27, 2013 11:45 am

Nathan zauważył nieśmiały uśmiech Scarlett i ze zdziwieniem stwierdził, że nie był to ten wyćwiczony grymas, do którego Panna Doskonała przyzwyczaiła swoje otoczenie. Był to jak najszczerszy, nieco nawet nieśmiały pół-uśmiech, który wykwitł na jej ustach wraz z jednoczesnym pojawieniem się błysku podekscytowania w oku, które już nie raziło stalowym chłodem i wymuszonym dystansem. Postanowił wyryć w pamięci ten obrazek na wypadek, gdyby nigdy więcej nie dane mu było go ujrzeć.
Odwzajemnił jej porozumiewawcze spojrzenie i skierował się w stronę dość sporej grupki ciekawskich turystów. Dziewczyny podążyły za nim. Po chwili stali już pośród gapiów, perfekcyjnie wmieszani w tłum. Nate wbił uważne spojrzenie w przewodniczkę i nie odwracając głowy nawet na ułamek sekundy, kątem oka ustalił pozycję Lettie. Ze względu na napierający tłum stała tuż obok niego, tak blisko, że ich ramiona niemal się stykały. Wciąż intensywnie wpatrując się w opiekunkę grupy, przelotnie musnął dłoń Estellonówny, dając jej tym samym znak. Zrozumie lub nie, tym nie zamierzał się przejmować.
Wtedy właśnie przewodniczka skończyła nudną opowieść na temat historii powstania centrum i wycieczkowicze ruszyli przed siebie, w kierunku pierwszego z pomieszczeń, które mieli zwiedzić. Nathanael odłączył się od grupy niepostrzeżenie i przez nikogo niezauważony, przemknął po znajdujących się na lewo schodach. Gdy dotarł piętro wyżej, usłyszał za sobą cichutki, głuchy dźwięk obcasów, ostrożnie stawianych na kolejnych stopniach. Zatrzymał się, lecz nie spojrzał za siebie.
Nathanael Vandenbroek
Nathanael Vandenbroek

Liczba postów : 111
Join date : 29/11/2012
Age : 823
Skąd : Gallifrey

Powrót do góry Go down

Planeta Ognia - Page 2 Empty Re: Planeta Ognia

Pisanie by Scarlett Lana Estellon Sob Kwi 27, 2013 12:36 pm

Przewodniczka poprowadziła ich do dość sporego tłumu, który tworzyły osoby z całej galaktyki, a nawet jeszcze dalszych zakątków wszechświata. Mimo że wiedza Scarlett na temat obcych nie ograniczała się do Daleków, to i tak większości z dziwacznych stworzeń nie kojarzyła. A najbardziej bolało ją to, że działało to także w drugą stronę. Nikt nie wie kim jestem? na jej twarzy pojawił się grymas niezadowolenia. To takie... takie nadzwyczajne.
Scarlett z pięknym sztucznym zainteresowaniem wymalowanym na uroczej buźce udawała, iż informacje podawane przez przewodniczkę interesują ją w dużym stopniu. Rozejrzała się dookoła skanując każdy najmniejszy przedmiot mogący pomóc im w wywołaniu jakiejś ciekawej, niekoniecznie pozytywnej dla innych sytuacji. Na samą myśl uśmiechnęła się i pogrążyła w marzeniach, co może zdziałać s a m a z Nathanem.
Mężczyzna stał obok niej i wyraźnie czuła jego bliskość. Jakby tego było mało brunet dotknął jej dłoni, a po jej ciele przebiegł dreszcz podniecenia. Otrząsnęła się i spojrzała na Nathanaela wymownym wzrokiem.
Lettie już miała podążać w stronę schodów odłączając się od grupy, gdy nagle zauważyła, iż władca robi dokładnie to samo. Miło. Poczekała chwilę i poszła za nim. Serce waliło jej coraz szybciej na znak nadciągających kłopotów.
Nate zatrzymał się i nawet nie oglądnął za siebie. Gdyby taki przejaw ignorancji okazał Scarlett ktoś inny, zapewne rzuciłaby w niego pierwszym lepszym przedmiotem, który wpadłby jej w łapki. Nawet gdyby była to siekiera.
- Ładnie wyglądasz z tyłu - powiedziała trochę zadziornie. - A przynajmniej częściowo - jej mina była tak pewna siebie, że nawet jak na blondynkę wyczyn był warty zapisania.
Scarlett Lana Estellon
Scarlett Lana Estellon
Administrator
Administrator

Liczba postów : 254
Join date : 19/11/2012
Age : 410
Skąd : Gallifrey

Powrót do góry Go down

Planeta Ognia - Page 2 Empty Re: Planeta Ognia

Pisanie by Nathanael Vandenbroek Sob Kwi 27, 2013 1:33 pm

Odczekał jeszcze krótką chwilę w bezruchu, po czym powoli odwrócił się, najpierw zerkając na dziewczynę przez ramię, a dopiero później wykonując półobrót całym ciałem. Stała kilka stopni niżej, a więc musiała zadzierać głowę do góry, żeby na niego patrzeć, ale pomimo tego cała jej sylwetka emanowała pewnością siebie.
-Wiem - stwierdził, zawadiacko unosząc do góry prawą brew - dlatego pozwoliłem ci się poprzyglądać.
Wydał z siebie cichy pomruk, trochę zbliżony do niewyraźnego śmiechu. Był strasznie zadowolony z irytacji, jaką niewątpliwie wywołał u Lettie swoją bezceremonialną odzywką. Księżniczki nie przywykły przecież do takiego traktowania.
A potem bez słowa, tak po prostu złapał ją za rękę i pociągnął za sobą, wbiegając na kolejne piętro. Nie mogli sobie pozwolić na stanie w miejscu, ktoś mógł ich w każdej chwili zauważyć. Dotarli na trzeci poziom i bezszelestnie przemknęli przez długi korytarz w poszukiwaniu archiwum. Znajdowało się ono w ostatnim pomieszczeniu po lewej stronie. Nate chwilę manipulował przy zamku, aż wreszcie bez wysiłku otworzył drzwi. Wszedł do środka i pociągnął za sobą Scarlett, popychając następnie drzwi tak, że zamknęły się z głuchym trzaskiem. Obrzucił twarz dziewczyny spojrzeniem pełnym satysfakcji, po czym wyszczerzył zęby w szerokim uśmiechu.
Nathanael Vandenbroek
Nathanael Vandenbroek

Liczba postów : 111
Join date : 29/11/2012
Age : 823
Skąd : Gallifrey

Powrót do góry Go down

Planeta Ognia - Page 2 Empty Re: Planeta Ognia

Pisanie by Scarlett Lana Estellon Sob Kwi 27, 2013 2:01 pm

Jaki on bywał irytujący?! Gdzie takich robią?
Gdy Scarlett wraz z Nathanaelem przemierzała korytarze w dość denerwujący sposób, bo... no heloł! Kto ciąga Pannę Doskonałą za rękę? To była jej robota, a najlepszym przykładem był Dorian. Właśnie, Dorian. Ciekawe co z nim?
Momentami miała ochotę wyrwać swoją dłoń i podążyć własną ścieżką. Niestety, schemat budynku nie był jej znany, więc co najwyżej mogłaby wrócić na miejsce i posłuchać gadania nudnej przewodniczki.
Chłodno powiedziała:
- Po co?
Scarlett Lana Estellon
Scarlett Lana Estellon
Administrator
Administrator

Liczba postów : 254
Join date : 19/11/2012
Age : 410
Skąd : Gallifrey

Powrót do góry Go down

Planeta Ognia - Page 2 Empty Re: Planeta Ognia

Pisanie by Nathanael Vandenbroek Sob Kwi 27, 2013 2:15 pm

-Chciałem z tobą pobyć w cztery oczy - odparł zaczepnie i puścił do niej oko, jednak szybko zmienił wyraz twarzy i skierował swoje myśli na inne tory. Nie przyleciał tu po to, żeby flirtować z Estellonówną, tylko żeby coś sprawdzić. - Tu powinny być plany budynku - powiedział poważnie i zaczął rozglądać się po pomieszczeniu w poszukiwaniu odpowiednich schematów. Po chwili jednak powrócił wzrokiem do twarzy Lettie. Przydałyby mu się jej bystre oczka.
-Pomożesz mi? - spytał, uważnie badając jej reakcję.
Nathanael Vandenbroek
Nathanael Vandenbroek

Liczba postów : 111
Join date : 29/11/2012
Age : 823
Skąd : Gallifrey

Powrót do góry Go down

Planeta Ognia - Page 2 Empty Re: Planeta Ognia

Pisanie by Makiavel Myrddin Sob Kwi 27, 2013 2:42 pm

Sklep z pamiątkami w centrum badawczym był rajem. Błękitne oczy Makiavela błyszczały podsycane blaskiem pasji. Nieco zgarbiony myszkował między regałami raz po raz posyłając bezwiednie sprzedawczyniom szeroki i ujmująco naturalny uśmiech. Ręce miał już pełne najróżniejszych sprzętów i bibelotów. Teraz musiał zdecydować, które dwa z nich godne były zatrzymania. Makiavel miał bowiem swoje zasady. Z każdej wyprawy gromadził maksymalnie 6 rzeczy, a miał jeszcze dziś na Planecie Ognia kilka miejsc do zwiedzenia. W końcu zdecydował, że nożyczki o karbonizowanych ostrzach do przecinania fal dźwiękowych i fiolka z zawiesiną Trommeryzacyjną każdą substancję są najbardziej godne uwagi. Uiścił w kasie stosowną zapłatę i opuścił pomieszczenie wpychając kupione przedmioty w przepastne kieszenie brązowego sweterka. Patrząc pod nogi zapomniał zwrócić uwagę na to, co działo się z przodu, skutkiem czego wpadł w tłum ludzi. Oprzytomniały nagle w gąszczu turystów miotał się rozpaczliwie nie mogąc znaleźć wyjścia z tej żyjącej pułapki. W najgorszych koszmarach nie przyśniła mu się śmierć poprzez przygniecenie przez masę kosmicznych stworów. Zasłonił oczy rękami. Po chwili poczuł na sobie powiew powietrza. Rozchylił nieco palce i stwierdził, że tłum przeszedł kawałek dalej by oglądać eksponaty. Odetchnął już spokojniej i obejrzał się za siebie obejmując wzrokiem grupę. Na jej obrzeżach dostrzegł pewną dziewczynę, chociaż to nie ona tak naprawdę przykuła jego uwagę. Podbiegł do ciemnowłosej panny i nieśmiało zaczepił ją.
- Przepraszam, czy... czy to jest ziemska lustrzanka Nikon D5100? - spytał wskazując trzęsącymi się z emocji dłońmi na torbę z aparatem fotograficznym Anastazji.
Makiavel Myrddin
Makiavel Myrddin

Liczba postów : 34
Join date : 13/03/2013
Age : 863

Powrót do góry Go down

Planeta Ognia - Page 2 Empty Re: Planeta Ognia

Pisanie by Scarlett Lana Estellon Sob Kwi 27, 2013 2:44 pm

Lekko podirytowana Scarlett popatrzyła na niego wzrokiem, w którym ukrywała wszystkie swoje uczucia.
Jasne, jasne. A ja nie jestem ładna przewróciła oczami i założyła ręce na biodra. Obserwowała przez chwilę każdy ruch Nathanaela, po czym usiadła do najbliżej stojącego komputera. Nie odpowiedziawszy na pytanie mężczyzny zajęła się szukaniem.
Domyślała się, iż nie chodzi tu o taki zwykły plan, który dostępny jest w najbardziej widocznym miejscu w hallu. Przecież tak stary budynek z masą tajemniczych pomieszczeń tylko czeka aż ktoś bardziej kreatywny zdobędzie się na odwagę i odwiedzi każdy ich zakamarek. Zaczęła wklepywać coś na klawiaturze. Kluczowe hasła, tajne wyrazy i inne kombinacje liczb. Z jednego okienka przeskakiwała na drugie. Naprawdę, obserwując zabezpieczenia, którymi dysponuje ośrodek w porównaniu z tymi komputerowymi są wręcz niemożliwe do złamania. Dlatego też wiele czasu nie zajęło Scarlett odnalezienie planu budynku z dodatkowymi pomieszczeniami. Z dodatkowym piętrem!
Dumna z siebie, szczędziła głosu, aby oznajmić brunetowi, iż to czego pragnął właśnie zgrywa się na mini przenośnik, podpinany do ich śrubokrętów.
Z gracją podniosła się z krzesła i podeszła do Nate'a stojącego tyłem odchrząkając za nim:
- Ykhym - zrobiła pauzę. - Szukałeś planów? - Mężczyzna odwrócił się i bez żadnego uprzedzenia wyciągnął szybko rękę w przód, aby pozbawić Estellonównę cennych informacji zawartych na nośniku.
Uśmiechnęła się sarkastycznie.
- Co będę z tego miała?... - głos miała spokojny i zadziorny.
Scarlett Lana Estellon
Scarlett Lana Estellon
Administrator
Administrator

Liczba postów : 254
Join date : 19/11/2012
Age : 410
Skąd : Gallifrey

Powrót do góry Go down

Planeta Ognia - Page 2 Empty Re: Planeta Ognia

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content

Powrót do góry Go down

Idź do strony : 1, 2, 3, 4  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach